Rozstanie Na bani
Lyrics
Krzyżem na rozdrożu swój los oznaczamy
Oto drogi dwie i krzyż na drogę
Na skrzyżowaniu jak ukrzyżowani
Ślepy los nie był nam łaskawym bogiem
Ciężko wrócić do siebie, jakbyśmy szli pod górę
Nie dane nam było dotrzeć aż do granic
Przestrzeń między nami już wyrasta murem
Daremne gesty nie oddalą pożegnania
Byliśmy jednym – teraz rozdarci na dwoje
Nie po drodze nam było, a poszlibyśmy dalej
Nasze życie rozbite na twoje i moje
Każda droga mija, nasze się mijają
Na rozstajach dusza rwie się na części
Uchodzi z nas życie tamtą drugą drogą
Nie będzie dłużej wspólnym nasze szczęście
O ileż trudniej unieść siebie połowę
Wkrótce znikną nasze ślady w koleinach
Nie wrócimy po nich raz wybraną ścieżką
Gdybyż można było tutaj się zatrzymać
Gdyby przeszły czas zatrzymać na wieczność
A tak giniemy, giniemy sobie z oczu
Niewidomi odchodzimy w niewiadome
Kiedy losy się ku sobie znów potoczą
Miniemy się idąc każde w swoją stronę
Byliśmy jednym – teraz rozdarci na dwoje
Nie po drodze nam było z dobrym czasem
Nasze życie rozbite na twoje i moje
Każda droga mija, mijają się nasze
Na rozstajach dusza rwie się na części
Uchodzi z nas życie tamtą drugą drogą
Nie będzie dłużej wspólnym nasze szczęście
O ileż trudniej unieść siebie połowę
Droga rządzi nami – raz wiedzie, raz zwodzi
W diabelskie widły rozgałęzia się jej drzewo
Drzewo niewiedzy, gdzie dobre w złe przechodzi
Nieludzkie prawo, nieubłagane lewo
Jakie los odebrał nam widoki
Za horyzontem, za rozstajami rozstań?
W końcu nasz wybór stanie się wyrokiem
Lecz droga przecież nigdy nie jest prosta
Oto drogi dwie i krzyż na drogę
Na skrzyżowaniu jak ukrzyżowani
Ślepy los nie był nam łaskawym bogiem
Ciężko wrócić do siebie, jakbyśmy szli pod górę
Nie dane nam było dotrzeć aż do granic
Przestrzeń między nami już wyrasta murem
Daremne gesty nie oddalą pożegnania
Byliśmy jednym – teraz rozdarci na dwoje
Nie po drodze nam było, a poszlibyśmy dalej
Nasze życie rozbite na twoje i moje
Każda droga mija, nasze się mijają
Na rozstajach dusza rwie się na części
Uchodzi z nas życie tamtą drugą drogą
Nie będzie dłużej wspólnym nasze szczęście
O ileż trudniej unieść siebie połowę
Wkrótce znikną nasze ślady w koleinach
Nie wrócimy po nich raz wybraną ścieżką
Gdybyż można było tutaj się zatrzymać
Gdyby przeszły czas zatrzymać na wieczność
A tak giniemy, giniemy sobie z oczu
Niewidomi odchodzimy w niewiadome
Kiedy losy się ku sobie znów potoczą
Miniemy się idąc każde w swoją stronę
Byliśmy jednym – teraz rozdarci na dwoje
Nie po drodze nam było z dobrym czasem
Nasze życie rozbite na twoje i moje
Każda droga mija, mijają się nasze
Na rozstajach dusza rwie się na części
Uchodzi z nas życie tamtą drugą drogą
Nie będzie dłużej wspólnym nasze szczęście
O ileż trudniej unieść siebie połowę
Droga rządzi nami – raz wiedzie, raz zwodzi
W diabelskie widły rozgałęzia się jej drzewo
Drzewo niewiedzy, gdzie dobre w złe przechodzi
Nieludzkie prawo, nieubłagane lewo
Jakie los odebrał nam widoki
Za horyzontem, za rozstajami rozstań?
W końcu nasz wybór stanie się wyrokiem
Lecz droga przecież nigdy nie jest prosta
contributions:
Most popular songs Na bani
- 1 Poezja
- 2 Przegibek
- 3 Mosty ze słów
- 4 Lecące bociany
- 5 Dożywocie Gór
- 6 Deesis
- 7 nie jestem święty
- 8 Zanim elegia
- 9 Wędrujemy
- 10 Stare anioły
- 11 Z kotwicą w tawernie
- 12 W międzyczasie
- 13 Wakacje z duchami
- 14 Tak mnie ciągnie do gór
- 15 Świat bez tła
- 16 Stary młyn
- 17 Ślub
- 18 Shantie dwa razy
- 19 Senna piosenka
- 20 Rozstanie