Na wóz Na bani

Lyrics

  • Song lyrics erudieth
    1 rating
zgłoś błąd / edytuj tekst edytuj video do ulubionych
Gdy serce pęknie na mróz, jak w zimie buki pękają
Połóżcie mnie na wóz, niech jedzie furka pejzażu
Niech wywiezie mnie z miasta, gotycki kurnik toczy trąd
Tam nie ma komu podać żadnej z dwóch czystych rąk
Połóżcie mnie na wóz, gdy serce pęknie na mróz

Połóżcie mnie na wóz z widokiem na Bieszczady
Na wielki pożar gór, na Rawkę i Stuposiany
Połóżcie mnie na wóz z widokiem na Bieszczady
Na wielką jesień gór, roznieconą pisaniem

Niech ten wóz sam jedzie w zawieję liści
Niech tam na wieki zostanie

Kiedy jak buki na mróz serce mi pęknie
Połóżcie mnie na wóz, na wielką jesień
Za wozem nikt nie pójdzie, deszczyk wszystko pokropi
I konie same ruszą, bo znają moje drogi
Połóżcie mnie na wóz, gdy serce pęknie na mróz

Połóżcie

Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
erudieth
erudieth
anonim