Suma wszystkich tabletek, które biorę, przeciwdziała wódce, którą piję
I ta próżość, którą przełamuję, pozwala mi tak przeżyć moje życie
I wiesz, próbuję zostać ze słowami, które mówisz
"Och, skarbie, wpuść mnie"
Cóż, wybrałem życie, jakie brałem, nieważni przyjaciele, których tworzę
Ani to piękno, którę podrabiam, które pozwala mi tak przeżyć moje życie
I wiesz, próbuję zostać ze słowami, które mówisz
"Och, skarbie, wpuść mnie"
I możesz płakać ile zechcesz, nie obchodzi mnie jak długo

Zaangażowałaś całą siebie we mnie, nie realizujemy niczego
I nie możesz dotknąć mojego brata, zatrzymać moich przyjaciół
I nie realizujemy niczego, nie realizujemy niczego
Tym razem już rozumiem, nieważne ile razy to widziałem

Cóż, mam nadzieję, że się nie mylę, co do nowości, które słyszałem na jawie
I trudno powiedzieć, że się trzęsę przez to, co wybrałem
I wiesz, próbuję zostać ze słowami, które mówisz
"Och, skarbie, wpuść mnie"
Cóż, wybrałem życie, jakie brałem, nieważni przyjaciele, których tworzę
Tylko lekko się trzęsę, bo tak przeżywam moje życie
I wiesz, próbuję zostać ze słowami, które mówisz
Oh, skarbie, wpuść mnie
I możesz płakać ile zechcesz, nie obchodzi mnie jak długo

Zaangażowałaś całą siebie we mnie, nie zrealizujemy niczego
I nie możesz zatrzymać mojego brata, ani pie****ć moich przyjaciół
I nie realizujemy niczego, nie realizujemy niczego
Tym razem już rozumiem, nieważne ile razy to widziałem

Nigdy więcej, nigdy więcej
"Och, skarbie, wpuść mnie, pukam do Twoich drzwi, wpuśc mnie"