Tej nocy AmAnioł Gprzyszedł do JóAmzefa:
"Zbudźcie dzieDmciątko co tak słGodko Cśpi E
Judea Amdziś to Gniebezpieczna Amstrefa
I poliDmczone małych Echłopców Amdni."

Namiestnik GHerod ciągle drży w oCbawie
Że chociaż Gwładzę dzierży Bjego Edłoń
I rzymski Amcesarz Gpatrzy nań łaAmskawie
To w rączkach Dmdziecka może Ekryć się Ambroń.

G7 powinno być jednak pół tonu niżej
UcieCkali ucieGkali ucieAmkali
Na oDmsiołku przez pustyni Gżar
Jak najCdalej jak najGdalej jak najAmdalej
Ukryć DmDziecię bezEcenny ich Amskarb. |x2

Ciężko ojczyznę wspominać w pustyni         Am G Am
Mieliśmy jakoś zapewniony byt               Dm G C E
Choć czasem patrol mijał drzwi świątyni     Am G Am
Zawsze się modlić mógł pobożny Żyd.         Dm E Am

Lecz może trzeba szlakiem iść wygnania      G C
Tak jak przodkowie nasi kiedyś szli         G B E
Może nie tu jest Ziemia Obiecana            Am G Am
Może gdzie indziej będzie rósł nasz Syn.    Dm E Am

Uciekali uciekali uciekali              (G7) C G Am
Na osiołku przez pustyni żar            Dm G
Jak najdalej jak najdalej jak najdalej  C G Am
Ukryć Dziecię bezcenny ich skarb.       Dm E Am |x2

Jeszcze nie wiemy co nam przeznaczone       Am G Am
Lecz choć przeczucia czasem dręczą złe      Dm G C E
Ojciec Niebieski weźmie nas w obronę        Am G Am
I znowu Anioł zjawi się we śnie.            Dm E Am

Piasek przysypał szlaki do Betlejem         G C
Zabłądzić łatwo trudny każdy krok           G B E
Tak mało mamy tylko tę nadzieję             Am G Am
Która rozjaśnia nam codzienny mrok.         Dm E Am

Uciekali uciekali uciekali              (G7) C G Am
Na osiołku przez pustyni żar            Dm G
Jak najdalej jak najdalej jak najdalej  C G Am
Ukryć Dziecię bezcenny ich skarb.       Dm E Am |x2