Schizo Morawski, Waglewski, Nowicki, Hołdys
Lyrics
Zapadniesz w głęboki sen
A rzeką spłynęła stal
Wpadając na Wielki Plac
Stworzy jezioro bez dna
Ludzie kąpali się w nim
Szczęśliwi w objęciach swych
Nagle miedziana krew
Trysnęła jednemu z żył
Uniesiesz ręce do chmur
Krzyknąłem „Boże to ty?”
I wtedy poczujesz ból
Jakiego nie zna kto żyw
W górę uniósł mnie pył
A ręce dostały piór
Machałeś nimi bez sił
A inni spadali w dół
Błagam was, obudźcie mnie
Przecież to tylko sen
Obudźcie mnie, błagałeś mnie ...
A rzeką spłynęła stal
Wpadając na Wielki Plac
Stworzy jezioro bez dna
Ludzie kąpali się w nim
Szczęśliwi w objęciach swych
Nagle miedziana krew
Trysnęła jednemu z żył
Uniesiesz ręce do chmur
Krzyknąłem „Boże to ty?”
I wtedy poczujesz ból
Jakiego nie zna kto żyw
W górę uniósł mnie pył
A ręce dostały piór
Machałeś nimi bez sił
A inni spadali w dół
Błagam was, obudźcie mnie
Przecież to tylko sen
Obudźcie mnie, błagałeś mnie ...
contributions: