Dobudzanie Monika Parczyńska
Lyrics
Zaplątana w ciepły koc
Otwieram oczy.
Wolno zgarniam z powiek sen,
Rozsuwam włosy.
Jaskrawość dnia razi wzrok.
Prześwietla lepkie szklanki.
Teraz nawet zrobić krok
Oznacza podjąć walkę.
Najbezpieczniej jest w półśnie jak w półoddechu,
W półoddechu.
Jeszcze wtedy tak i nie, jeszcze daleko,
Jeszcze daleko.
Najbezpieczniej mylić brzask z nadmiarem cienia,
Z nadmiarem cienia.
Wmawiać sobie, że to nic, nic się nie zmienia.
Biel szlafroka, krzesła brąz
Horyzont blisko.
Jak codziennie łóżko- stół,
Ciasno patrzę w przyszłość.
A jeśli na kubka dno
Spłynie kawy kropla…
Możesz wtedy pomóc mi
Otworzyć okna.
Tymczasem…
Najbezpieczniej jest w półśnie jak w półoddechu,
W półoddechu.
Jeszcze wtedy tak i nie, jeszcze daleko,
Jeszcze daleko.
Najbezpieczniej mylić brzask z nadmiarem cienia,
Z nadmiarem cienia.
Wmawiać sobie, że to nic, nic się nie zmienia.
Otwieram oczy.
Wolno zgarniam z powiek sen,
Rozsuwam włosy.
Jaskrawość dnia razi wzrok.
Prześwietla lepkie szklanki.
Teraz nawet zrobić krok
Oznacza podjąć walkę.
Najbezpieczniej jest w półśnie jak w półoddechu,
W półoddechu.
Jeszcze wtedy tak i nie, jeszcze daleko,
Jeszcze daleko.
Najbezpieczniej mylić brzask z nadmiarem cienia,
Z nadmiarem cienia.
Wmawiać sobie, że to nic, nic się nie zmienia.
Biel szlafroka, krzesła brąz
Horyzont blisko.
Jak codziennie łóżko- stół,
Ciasno patrzę w przyszłość.
A jeśli na kubka dno
Spłynie kawy kropla…
Możesz wtedy pomóc mi
Otworzyć okna.
Tymczasem…
Najbezpieczniej jest w półśnie jak w półoddechu,
W półoddechu.
Jeszcze wtedy tak i nie, jeszcze daleko,
Jeszcze daleko.
Najbezpieczniej mylić brzask z nadmiarem cienia,
Z nadmiarem cienia.
Wmawiać sobie, że to nic, nic się nie zmienia.
contributions:
Most popular songs Monika Parczyńska
- 11 Piosenka z bukietem słoneczników
- 12 Piosenka przed katastrofą
- 13 Piosenka kawiarniana
- 14 Pianista
- 15 Odfrunę
- 16 Nie warto
- 17 Naucz mnie samotności
- 18 Na proch
- 19 Na chwilę przed
- 20 Miniatura