Wieczorem na mieście, tuż po końcu świata,
napiłem się piwka wspominając dawne lata.
I myślę sobie, że gdyby to był koniec,
wręcz jestem pewien, że byłoby mi gorzej, bo...

To nie pierwszy raz, kiedy kończy się świat.
To nie pierwszy raz, kiedy czuję jego brak.
To nie ostatni raz, kiedy widzę tych ludzi,
ale jestem pewny, że ten strach znów powróci.

Nikt nie wie przecież, co może się wydarzyć.
Nie przekona się, dopóki się nie sparzy.
I może sobie wmawiać, że stanie się coś złego,
lecz gdy to powie, zapytaj go dlaczego, bo...

To nie pierwszy raz, kiedy kończy się świat.
To nie pierwszy raz, kiedy czuję jego brak.
To nie ostatni raz, kiedy widzę tych ludzi,
ale jestem pewny, że ten strach znów powróci.

Znowu jakiś idiota wmawia nam, że to koniec
i myśli sobie, że jest jakimś bogiem.
Lecz tak naprawdę żaden z niego bóg,
zeszmaci się szybko jak tylko będzie mógł.

To nie pierwszy raz, kiedy kończy się świat.
To nie pierwszy raz, kiedy czuję jego brak.
To nie ostatni raz, kiedy widzę tych ludzi,
ale jestem pewny, że ten strach znów powróci.