Te historie Młodziak
Lyrics
Policja wciąż mnie nęka, choć żaden ze mnie chuligan
Odpierdolcie się od mego życia
Społeczeństwo akcją policji się zachwyca
Nic się nie zmieniło, oprócz pokolenia od wtedy do dzisiaj
Chodzę po kolegach i wspominam
Suki psują krew, ale wiem, że muszę to wytrzymać
Prawdziwy Rap, prosto z Izabelina
Nie ma co rozkminiać, patrz na WZ na tablicach
siedzie z Temkiem, policja pizga fury nam na przypał
Panie władzo, my tylko chcemy wygrać
Dzieciak, nie rozumiesz to spływaj
Nie szukam poklasku, gdzie jest moja perspektywa?
Ej, chciałbym udowodnić, jak bardzo się mylą
Chociaż może powinienem tylko, ominąć to ciszą
Kolejne piwo, już nie pije na ławkach
Mam swój plan jestem eM i jak strzelam to trafiam.
x2
Nasze życie, nasz rap, nasz czas te historie
Ja mam bas i swoich ludzi koło mnie
Cierpienie tu kształtuje obraz dosłownie
I za ulgę, nie wiem jak Ty, ja idę na wojnę
Kręć pal, gruby blant, setka wspomnień
dupy, hajs, co jest złe a co dobre
Jestem ememes, regularny żołnierz
A ta armia to jedyna droga, ziomek
Nie chce marudzić, choć życie mnie do tego inspiruje
Chcesz prawdy, zgadnij, wszystko idzie pod budżet
Kurwa mać, skąd ja mam brać fundusze
Może zacznę brać hajs, za mój flow, głos duszę? ha.
Nie wiem czy też tak masz, jak patrzę na nich
Co jest, siedzę i myślę, kurwa co ja tu robię?
Może wydzwonię zioma, znów nie zrobiłem planów
Ale zawsze lepiej jest pogadać, odbić od tematu
Wiesz?, możesz się chwalić gromem gadu gadu
Ale oni chuj zrobią, jak będziesz krzyczał ratuj
A jak zamienisz kolegę, na torbę fantów
To jak fanty się skończą, to wyjeb torbę na dół.
ref.
Odpierdolcie się od mego życia
Społeczeństwo akcją policji się zachwyca
Nic się nie zmieniło, oprócz pokolenia od wtedy do dzisiaj
Chodzę po kolegach i wspominam
Suki psują krew, ale wiem, że muszę to wytrzymać
Prawdziwy Rap, prosto z Izabelina
Nie ma co rozkminiać, patrz na WZ na tablicach
siedzie z Temkiem, policja pizga fury nam na przypał
Panie władzo, my tylko chcemy wygrać
Dzieciak, nie rozumiesz to spływaj
Nie szukam poklasku, gdzie jest moja perspektywa?
Ej, chciałbym udowodnić, jak bardzo się mylą
Chociaż może powinienem tylko, ominąć to ciszą
Kolejne piwo, już nie pije na ławkach
Mam swój plan jestem eM i jak strzelam to trafiam.
x2
Nasze życie, nasz rap, nasz czas te historie
Ja mam bas i swoich ludzi koło mnie
Cierpienie tu kształtuje obraz dosłownie
I za ulgę, nie wiem jak Ty, ja idę na wojnę
Kręć pal, gruby blant, setka wspomnień
dupy, hajs, co jest złe a co dobre
Jestem ememes, regularny żołnierz
A ta armia to jedyna droga, ziomek
Nie chce marudzić, choć życie mnie do tego inspiruje
Chcesz prawdy, zgadnij, wszystko idzie pod budżet
Kurwa mać, skąd ja mam brać fundusze
Może zacznę brać hajs, za mój flow, głos duszę? ha.
Nie wiem czy też tak masz, jak patrzę na nich
Co jest, siedzę i myślę, kurwa co ja tu robię?
Może wydzwonię zioma, znów nie zrobiłem planów
Ale zawsze lepiej jest pogadać, odbić od tematu
Wiesz?, możesz się chwalić gromem gadu gadu
Ale oni chuj zrobią, jak będziesz krzyczał ratuj
A jak zamienisz kolegę, na torbę fantów
To jak fanty się skończą, to wyjeb torbę na dół.
ref.
contributions: