Solo Młody P
Lyrics
1.Pamiętam tamte lata kiedy byłem młodym szczylem,
kiedy pierwszy raz szluga zapaliłem,
i zobaczyłem co tu się naprawdę dzieje,
że naszym krajem rządzą chamy i złodzieje,
ja pytam co się dzieje co to kurwa ma znaczyć,
nasz kraj się zmienia i nie trzeba tłumaczyć,
że schodzi na psy,
inne kraje się z nas śmieją, że za gieta jarania chłopak siedzi pod celą,
chuj w dupę wszystkim niebieskim frajerom,
oni chcą Cię złapać i czekają na zły ruch,
ale nie martw się ziomek w razie co jest nas dwóch,
Nie jeden ruch może okazać się błędem,
nie mija chwila i wracasz na komendę,
patrzysz w sufit nic nie mówisz jesteś twardy,
bo tutaj sprzedawczyków czeka los marny.
2.Biorę się właśnie za kolejną zwrotkę,
w pokoju cisza wiatr wieje za oknem,
i myślę co jest moim prawdziwym godłem,
bo raz coś wychodzi a dwa się pierdoli,
patrzę bezczynnie na to co wokół się dzieje,
lecz nie mogę nic poradzić chociaż mam taką nadzieję,
ja normalny chłopak mam wrogów i przyjaciół,
do niektórych się myliłem mam już dość tych pajaców,
rapowe nawijki z osiedla powstają,
wszystkie małolaty dziś się tym jarają,
musisz walczyć o swoje jak o kraju stolice,
zachować dla siebie wszystkie tajemnice.
kiedy pierwszy raz szluga zapaliłem,
i zobaczyłem co tu się naprawdę dzieje,
że naszym krajem rządzą chamy i złodzieje,
ja pytam co się dzieje co to kurwa ma znaczyć,
nasz kraj się zmienia i nie trzeba tłumaczyć,
że schodzi na psy,
inne kraje się z nas śmieją, że za gieta jarania chłopak siedzi pod celą,
chuj w dupę wszystkim niebieskim frajerom,
oni chcą Cię złapać i czekają na zły ruch,
ale nie martw się ziomek w razie co jest nas dwóch,
Nie jeden ruch może okazać się błędem,
nie mija chwila i wracasz na komendę,
patrzysz w sufit nic nie mówisz jesteś twardy,
bo tutaj sprzedawczyków czeka los marny.
2.Biorę się właśnie za kolejną zwrotkę,
w pokoju cisza wiatr wieje za oknem,
i myślę co jest moim prawdziwym godłem,
bo raz coś wychodzi a dwa się pierdoli,
patrzę bezczynnie na to co wokół się dzieje,
lecz nie mogę nic poradzić chociaż mam taką nadzieję,
ja normalny chłopak mam wrogów i przyjaciół,
do niektórych się myliłem mam już dość tych pajaców,
rapowe nawijki z osiedla powstają,
wszystkie małolaty dziś się tym jarają,
musisz walczyć o swoje jak o kraju stolice,
zachować dla siebie wszystkie tajemnice.
contributions: