Kiedy zapada zmrok Młody M / Radonis
Lyrics
Nie jesteśmy idealni brat
Ale nie ma co rozkminiać wad
Prosty fakt jeden moment zmienia świat
Wszędzie słyszę biznes, wszędzie słyszę hajs
Jak mam być romantykiem, w mieście nie widać gwiazd, kotku?
Zaślepia blask neonów
Klubowy bar zastępuje spokój, dziś
A pamiętam jak miałem tylko pokój, sny
Kiedy nie liczyło się nic więcej, tylko tłusty rym
Niepoprawni idealiści
Dziś te myśli są dla mnie synonimem fikcji, bo
Bo hip-hop buduje nas i niszczy
Starym blokom daleko do willi
A chłopaki tracą przez używki
Choć mamy do nieśmiertelności jeden wers
Wiecznie Młody M, kotku, to ma sens!
Dalej staram się coś ugrać, ze wszystkich sił
Choć to w moment może się urwać jak film
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Tylko dudni bas, moje miasto nie śpi dziś
Ziom nasz cały czas, to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Żyjmy tak jakby jutro już nie miało przyjść
Bo nasz cały czas to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
Sprawy stoją inaczej ziom,
Teraz umysł chodzi wokół, skąd ten papier wziąć
Dzieciaki winią nas dla nich to jest twarde zło
Bo co drugi raper to pieprzony demagog
Ja mówię pieprzyć to kto by nie chciał lepiej żyć
Na zakupy do Londynu potem czarter Saint-Denis
Zamiast ławki, paru piw, chronicznych problemów
Zamiast martwić się o byt budować imperium
Jestem wizjonerem, szykuje przewrót
Choć prawdę mówiąc to za długo stałem w miejscu
Tak prawdę mówiąc to nie wiem gdzie iść
Przecież patenty moich ziomów nie otworzą moich drzwi
Wiem brat też widziałeś to inaczej
Sens spraw opierałeś na zajawce
Ci którym się udało mówią, że wystarczy praca
Nastał wieczór, więc dobranoc niedługo wracam
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Tylko dudni bas, moje miasto nie śpi dziś
Ziom nasz cały czas, to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Żyjmy tak jakby jutro już nie miało przyjść
Bo nasz cały czas to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
To nigdy nie jest łatwe
Chłopaki palą trawkę
Borą to piątkami żeby cały czas mieć
Nie wpadnij w pułapkę
Bierz na to poprawkę
I nie mów nic, bo sami dobrze wiedza jak jest
/2x
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Tylko dudni bas, moje miasto nie śpi dziś
Ziom nasz cały czas, to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Żyjmy tak jakby jutro już nie miało przyjść
Bo nasz cały czas to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
Światło miasta już dawno zgasło, jest ciemno...
Chyba pójdę się przepić choć jest trzecia w nocy...
Kolejne wersy piszę nocą...
Od początku żyję tu gdzie te historie się toczą...
/x2
Ale nie ma co rozkminiać wad
Prosty fakt jeden moment zmienia świat
Wszędzie słyszę biznes, wszędzie słyszę hajs
Jak mam być romantykiem, w mieście nie widać gwiazd, kotku?
Zaślepia blask neonów
Klubowy bar zastępuje spokój, dziś
A pamiętam jak miałem tylko pokój, sny
Kiedy nie liczyło się nic więcej, tylko tłusty rym
Niepoprawni idealiści
Dziś te myśli są dla mnie synonimem fikcji, bo
Bo hip-hop buduje nas i niszczy
Starym blokom daleko do willi
A chłopaki tracą przez używki
Choć mamy do nieśmiertelności jeden wers
Wiecznie Młody M, kotku, to ma sens!
Dalej staram się coś ugrać, ze wszystkich sił
Choć to w moment może się urwać jak film
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Tylko dudni bas, moje miasto nie śpi dziś
Ziom nasz cały czas, to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Żyjmy tak jakby jutro już nie miało przyjść
Bo nasz cały czas to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
Sprawy stoją inaczej ziom,
Teraz umysł chodzi wokół, skąd ten papier wziąć
Dzieciaki winią nas dla nich to jest twarde zło
Bo co drugi raper to pieprzony demagog
Ja mówię pieprzyć to kto by nie chciał lepiej żyć
Na zakupy do Londynu potem czarter Saint-Denis
Zamiast ławki, paru piw, chronicznych problemów
Zamiast martwić się o byt budować imperium
Jestem wizjonerem, szykuje przewrót
Choć prawdę mówiąc to za długo stałem w miejscu
Tak prawdę mówiąc to nie wiem gdzie iść
Przecież patenty moich ziomów nie otworzą moich drzwi
Wiem brat też widziałeś to inaczej
Sens spraw opierałeś na zajawce
Ci którym się udało mówią, że wystarczy praca
Nastał wieczór, więc dobranoc niedługo wracam
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Tylko dudni bas, moje miasto nie śpi dziś
Ziom nasz cały czas, to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Żyjmy tak jakby jutro już nie miało przyjść
Bo nasz cały czas to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
To nigdy nie jest łatwe
Chłopaki palą trawkę
Borą to piątkami żeby cały czas mieć
Nie wpadnij w pułapkę
Bierz na to poprawkę
I nie mów nic, bo sami dobrze wiedza jak jest
/2x
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Tylko dudni bas, moje miasto nie śpi dziś
Ziom nasz cały czas, to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
Kiedy zapada zmrok, ja nie wiem czego szukam w nim
Żyjmy tak jakby jutro już nie miało przyjść
Bo nasz cały czas to te parę dobrych chwil
Ale tego już nam nie zabierze nikt
Światło miasta już dawno zgasło, jest ciemno...
Chyba pójdę się przepić choć jest trzecia w nocy...
Kolejne wersy piszę nocą...
Od początku żyję tu gdzie te historie się toczą...
/x2
contributions:
Most popular songs Młody M / Radonis
Similar artists
Bezczel
32 song