Szelmowskie metody Mirosław Wanat

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Łasisz się do mnie kotka, gdy masz ochotę na miłość
Nie jesteś już taka słodka, gdy się pieszczoty skończyło
Kiedy masz chęć do zabawy, potrafisz mnie oczarować
Gdy ubaw arcyciekawy, Ty nagle chcesz zrejterować

Ref.:
Ciągle mnie zaskakujesz, kpisz albo prowokujesz
A mimo tej zmienności jest miłość, nie ma złości
Ciągle mnie atakujesz, kpisz albo prowokujesz
A mimo tej zmienności jest miłość, nie ma złości

Jeżeli coś zaplanujesz, na czym Ci bardzo zależy
To tak wokół sprawy tokujesz, aż ktoś do Ciebie należy
W Twoich szelmowskich metodach nikt nie jest w stanie Ci sprostać
Choć nie ustajesz w podchodach, to ja przy Tobie chcę zostać

Ref.:
Ciągle mnie zaskakujesz, kpisz albo prowokujesz
A mimo tej zmienności jest miłość, nie ma złości
Ciągle mnie atakujesz, kpisz albo prowokujesz
A mimo tej zmienności jest miłość, nie ma złości

Wciąż tyle czaru w Tobie, nadal zachwycasz mnie
Ale głupstwa nie zrobię, nie dam omotać się
Gdybym się angażował, z Tobą zbyt często był
Jeszcze bym coś zmajstrował i jak mąż z żoną żył

Ref.:
Ciągle mnie zaskakujesz, kpisz albo prowokujesz
A mimo tej zmienności jest miłość, nie ma złości
Ciągle mnie atakujesz, kpisz albo prowokujesz
A mimo tej zmienności jest miłość, nie ma złości

W niewoli to nie życie, dla mnie byłby to martw
Wiem o tym znakomicie, gdybym w ten związek wpadł
Niech będzie tak jak teraz, na luzie i bez łez
Mówiłem Ci już nieraz, że tak rozsądnie jest

Ref.:
Ciągle mnie zaskakujesz, kpisz albo prowokujesz
A mimo tej zmienności jest miłość, nie ma złości
Ciągle mnie atakujesz, kpisz albo prowokujesz
A mimo tej zmienności jest miłość, nie ma złości




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim