Ballada o drodze w lesie Mirosław Hrynkiewicz
Lyrics and guitar chords
-
1 favorite
Ref: Cóż jest piękniejsze niż droga w lesie
Gdy słońce świeci i wóz się toczy
Co nam następny zakręt przyniesie
Czym się napełnią zdumione oczy
Oto przed nami miasto zębate
Tysiącem dzwonnic pod niebo wyrasta
W bramie mieszczanie kłaniają się nisko
Chcą, żebyś został królem ich miasta
Lecz cóż jest warty król z wasalami
Królewskie skarbce w pieniądz zasobne
Kiedy nad miastem i nad górami
Ciągną na północ ptaki wędrowne.
Ref: Cóż jest piękniejsze ...
Nagle wjeżdżamy na targowisko
Gdzie kupisz wszystko w każdej potrzebie
Na podwyższeniu hinduska księżniczka
Ręce milcząco wyciąga do ciebie
Oczy jej mówią - miłość ci niosę
I każdą noc od innej odmienną
Lecz spójrz, jak słońce wydłuża promienie
I rzeki ruszają w podróż wiosenną
Ref: Cóż jest piękniejsze ...
Pośród gałęzi ptaki, czy słyszysz ?
Gaje oliwne suną naprzeciw
Pod drzewem dzieci bawią się w ciszy
Ktoś płakał, widząc bawiące się dzieci
Lecz zakryj oczy i nie myśl o tym
Że płoną w gniazdach ognie rodzinne
Oto przed nami pełne tajemnic
Góry górzyste, równiny równinne.
Aż przyjdzie kiedyś wieczór ostatni
Gdy zgaśnie wszystko, co dzisiaj świeci
U kresu drogi, w szacie śmiertelnej
Sobie samemu stanę naprzeciw.
Am
D
Gdy słońce świeci i wóz się toczy
Am
D
Co nam następny zakręt przyniesie
Am
D
Czym się napełnią zdumione oczy
Am
E
Am
(E
)Oto przed nami miasto zębate
Am
D
Tysiącem dzwonnic pod niebo wyrasta
Am
D
W bramie mieszczanie kłaniają się nisko
Am
D
Chcą, żebyś został królem ich miasta
Am
E
Am
(E
)Lecz cóż jest warty król z wasalami
Królewskie skarbce w pieniądz zasobne
Kiedy nad miastem i nad górami
Ciągną na północ ptaki wędrowne.
Ref: Cóż jest piękniejsze ...
Nagle wjeżdżamy na targowisko
Gdzie kupisz wszystko w każdej potrzebie
Na podwyższeniu hinduska księżniczka
Ręce milcząco wyciąga do ciebie
Oczy jej mówią - miłość ci niosę
I każdą noc od innej odmienną
Lecz spójrz, jak słońce wydłuża promienie
I rzeki ruszają w podróż wiosenną
Ref: Cóż jest piękniejsze ...
Pośród gałęzi ptaki, czy słyszysz ?
Gaje oliwne suną naprzeciw
Pod drzewem dzieci bawią się w ciszy
Ktoś płakał, widząc bawiące się dzieci
Lecz zakryj oczy i nie myśl o tym
Że płoną w gniazdach ognie rodzinne
Oto przed nami pełne tajemnic
Góry górzyste, równiny równinne.
Aż przyjdzie kiedyś wieczór ostatni
Gdy zgaśnie wszystko, co dzisiaj świeci
U kresu drogi, w szacie śmiertelnej
Sobie samemu stanę naprzeciw.
contributions: