Wracam z roboty,
do domu ciepłego,
czekajcie dziewczyny,
czekajcie kobiety,
na swego miłego.
Zaświećcie się słońca,
pod ziemią , na ziemi,
gdy nasi wracają,
gdy nasi wracają,
od pracy zmęczeni.

Ref.: Świeć się świeć,
lampko świeć,
poprzez mgłę,
poprzez dym,
każda z was,
czeka nas w oknie swym.
I podłogi już lśnią,
i odświętny jest dom,
tyle słońca, miłości jest w nim.

W niedzielę, w niedzielę
pójdziemy parami.
Spojrzeć na świat,
widzieć jak ptak,
lecieć obłokami.

Ref.:

Ja spojrzę na ciebie,
ty na mnie popatrzysz.
Nikt większej miłości,
nikt większej wierności,
w świecie nie zobaczy.

Nikt większej miłości,
nikt większej wierności,
na świecie nie zobaczy.