To Koniec Milczenie Owiec
Lyrics
Tak znienacka zapadł zmierzch
W chwili, gdy zabrakło cię
To koniec, drży głos
Jeszcze wczoraj dotyk twój
życzył mi spokojnych snów
Dziś pustka i chłodem zieje noc
Niech nikt już nie pyta
Jak dalej radę sobie dam
Powoli przestaję żyć
I w bezsilności tylko trwam
Jak ruszyć serce, kiedy ból
Wykrzywia jego kształt przeraźliwie
Czy zdołam jeszcze poczuć to
Co kiedyś trwało w nas, tamtą siłę
Rozrzucone sterty płyt
Nie przesłucham żadnej z nich
Zbyt dużo cię tam
Jeśli masz wspomnieniem być
Od tej chwili nie chcę śnić
Bo "jutro" nie zbudzi świtu w nas
Gdy znajdę z czasem ląd ukojenia
I tak zatonę we wspomnieniach
Tak znienacka zapadł zmierzch
W chwili, gdy zabrakło cię
To koniec, drży głos
W chwili, gdy zabrakło cię
To koniec, drży głos
Jeszcze wczoraj dotyk twój
życzył mi spokojnych snów
Dziś pustka i chłodem zieje noc
Niech nikt już nie pyta
Jak dalej radę sobie dam
Powoli przestaję żyć
I w bezsilności tylko trwam
Jak ruszyć serce, kiedy ból
Wykrzywia jego kształt przeraźliwie
Czy zdołam jeszcze poczuć to
Co kiedyś trwało w nas, tamtą siłę
Rozrzucone sterty płyt
Nie przesłucham żadnej z nich
Zbyt dużo cię tam
Jeśli masz wspomnieniem być
Od tej chwili nie chcę śnić
Bo "jutro" nie zbudzi świtu w nas
Gdy znajdę z czasem ląd ukojenia
I tak zatonę we wspomnieniach
Tak znienacka zapadł zmierzch
W chwili, gdy zabrakło cię
To koniec, drży głos
contributions: