Ćma Milczenie Owiec
Lyrics
W ludzki cień ubrana kusisz diabły zimnej nocy,
zamglonym wzrokiem wabisz strach.
Cała drżąc pod język przyjmiesz znów opłatek mocy,
by znieczuloną móc się stać.
Zabijasz siebie sama, w sieć obcych ciał wplątana.
Nie lubisz krążyć w świetle dnia,
bo wtedy nas wszystkich razi widok złej kobiety.
Dopiero gdy zapada zmrok, już wiesz że w nim nie będzie wstydem zbłądzić Ci.
Witasz dzień składając w kostkę wrak człowieczej wiary,
zmywasz odciski cudzych łap,
w płucach dym a w ustach łyk porannej gorzkiej kawy i tona prochów żeby spać.
[ ~]
Zabijasz siebie sama, w sieć obcych ciał wplątana.
Nie lubisz krążyć w świetle dnia,
bo wtedy nas wszystkich razi widok złej kobiety.
Dopiero gdy zapada zmrok, już wiesz że w nim nie będzie wstydem zbłądzić Ci.
zamglonym wzrokiem wabisz strach.
Cała drżąc pod język przyjmiesz znów opłatek mocy,
by znieczuloną móc się stać.
Zabijasz siebie sama, w sieć obcych ciał wplątana.
Nie lubisz krążyć w świetle dnia,
bo wtedy nas wszystkich razi widok złej kobiety.
Dopiero gdy zapada zmrok, już wiesz że w nim nie będzie wstydem zbłądzić Ci.
Witasz dzień składając w kostkę wrak człowieczej wiary,
zmywasz odciski cudzych łap,
w płucach dym a w ustach łyk porannej gorzkiej kawy i tona prochów żeby spać.
[ ~]
Zabijasz siebie sama, w sieć obcych ciał wplątana.
Nie lubisz krążyć w świetle dnia,
bo wtedy nas wszystkich razi widok złej kobiety.
Dopiero gdy zapada zmrok, już wiesz że w nim nie będzie wstydem zbłądzić Ci.
contributions: