Krystyno Mikromusic

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Zmarnowanych tyle mięs, brokatów i ryżu,
który miał na włosach lśnić do białego świtu.
Zimny bigos przeżarł się, wódka zagrzała.
Tusz rozmazał szczere łzy ulgi i wstydu.

Krystyno, nigdy nie będę twoją synową.
Krystyno, nigdy nie będę twoją synową.

Bibuły pod sufitem schną, po oparach potu
pań, co w kuchni boży dzień warzyły barszczu.
Z balonów oddech zszedł ostatni, smutnie opadły
na stoły, gdzie już muchy jedzą stosy krokietów.

Krystyno, nigdy nie będę twoją synową.
Krystyno, nigdy nie będę twoją synową.
Krystyno, nigdy nie będę twoją synową.
Krystyno, nigdy nie będziesz moją teściową.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim