Niedogotowana manna Mikroklimat

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Na zielonym łóżku śpi
Zapatrzona w swoje sny,
Rozczochrana, zaniedbana
Żona pana bosmana,
Rozczochrana, zaniedbana
Żona pana bosmana.

We śnie sukienkę nową ma, warkocze dwa
I brodzi w kwiatach po kolana.
Przez pszenne łany gna, na liściach gra
Przy leśnych drogach i polanach.

W twarz jej dmucha ciepły wiatr,
A ona jak za dawnych lat
Roześmiana ładna panna,
Wonnym wiatrem pijana.
Roześmiana ładna panna,
Wonnym wiatrem pijana.

Bosman na kapitana awans otrzymać ma,
Zadowolony w wannie nuci.
Na obiad będzie sarna i wina dzbany dwa,
Aż nagle głośno dzwoni budzik, budzik.

Sen umyka w chłodny cień,
Na śniadanie jak co dzień
Niedogotowana manna
I tęsknota poranna
Niedogotowana manna
I tęsknota poranna
Niedogotowana manna }3x
I tęsknota poranna




Rate this interpretation
Rating of readers: Average 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim