Z betonowej klatki Mikołaj Janik
Lyrics and guitar chords
-
1 favorite
Jeżeli w środku gdzieś
Dość masz spalin i klaksonów
Nie wahaj dłużej się
Wyważ drzwi klatki z betonu
Na pewno zdziwisz się
Wcale Ci się nie zdawało
Brzmiąca cicho w głowie pieśń
Ostatnie z buków Cię wołają
Ref. Gdzie poezja sama ciśnie się na usta
Wiersze płyną o przyrodzie i o biustach
Wiatr wśród buków wciąż legendę śpiewa
Że z Beskidów najbliżej jest do nieba
Ludzie tylko autentyczni i prawdziwi
Reszta jak ten wers po prostu nie pasuje
A na szczycie babiej gdy już staniesz z nami
Wiesz że cały świat masz pod stopami
I choć będą boleć nogi
Pot zaperli się na skórze
I pojawią się wyzwania
Jedne małe inne duże
To za jakiś czas ponownie
Będziesz wrócić chciał na szlak
Bo gdzie indziej możesz poczuć
Tak prawdziwy życia smak
Ref. Gdzie poezja sama...
C
Dość masz spalin i klaksonów
G
Nie wahaj dłużej się
F
Wyważ drzwi klatki z betonu
C
G
Na pewno zdziwisz się
C
Wcale Ci się nie zdawało
G
Brzmiąca cicho w głowie pieśń
F
Ostatnie z buków Cię wołają
C
G
Ref. Gdzie poezja sama ciśnie się na usta
F7
Wiersze płyną o przyrodzie i o biustach
C
Wiatr wśród buków wciąż legendę śpiewa
F7
Że z Beskidów najbliżej jest do nieba
C
G
F
Ludzie tylko autentyczni i prawdziwi
F7
Reszta jak ten wers po prostu nie pasuje
C
A na szczycie babiej gdy już staniesz z nami
F7
Wiesz że cały świat masz pod stopami
C
G
F
I choć będą boleć nogi
Pot zaperli się na skórze
I pojawią się wyzwania
Jedne małe inne duże
To za jakiś czas ponownie
Będziesz wrócić chciał na szlak
Bo gdzie indziej możesz poczuć
Tak prawdziwy życia smak
Ref. Gdzie poezja sama...
contributions: