Co Widzę/Kłyza Miejski Sort-6.
Lyrics
Powiedz co widzisz, żyjąc w naszym Kraju
Bezdomni prostytutki pełno nieletnich na haju
Kradzieże alkoholizm, oraz domowa przemoc
Najgorsza jest w tym wszystkim ta pierdolona niemoc
Eksmisje komornicy i policji kordony
Okradany każdy Polak przez ten system pierdolony
Rudy premier pije piane ciągle puste obietnice
Już nie długo, jak tak będzie ludzie wyjdą na ulice
Wszelakiego na wolności bo przeciętniak już by siedział
Maczał palce w Amber Gold, jak widzicie niezły przedział
Wszystko w białych rękawiczkach by być ciągle przy korycie
Szara kurwa rzeczywistość tak wygląda polskie życie
Dzieci zabierane matką i więzienia ciągle pełne
Większość wyroków na lewo, nie owijam tu w bawełnę
Wiem coś o tym, bo sam padłem jako ofiara systemu
Czemu tak się tutaj dzieje? znasz odpowiedz? powiedz czemu
Gdy mnie kurwy pokarali, ukarali mą rodzinę
Mamę, tatę mego brata i kochaną mą dziewczynę
Siwe skronie u rodziców i to nie jest ze starości
System mocno im dokuczył 10 lat za prawdę pościł
Młodzi ludzie spierdalają, emigracja jest tu w modzie
Bezrobocie wielkiej skali wszyscy kręcą na zachodzie
Gdzie byś tutaj nie pracował to masz najnizszą krajową
Chyba że coś zapierdolisz, oby z fartem oby z głową
Ci na górze grają w karty stawką tam są ludzkie losy
Szarym ludziom rzucą ochłap sami zbiją tu kokosy
Emeryci i renciści muszą kurwa zbierać puszki
Tyle co im kraj wypłaca, może starczy na dwie gruszki
Ceny wyjebane w kosmos, służba zdrowia nie istnieje
Antysystemowy Kłyza, miejski sort Rap podziemie
Nie myśl bracie że ja widzę tutaj wszystko w szarych barwach
Nie chce jak wszyscy narzekać bo to taki Polski standard
Dziki zachód lecz w Europie, nie zobaczysz tu szeryfa
Szeryf jeździ tutaj bravką ciągle lapsów o nas pyta
Konfidentów jest tu pełno, oby zdechł w mordę jebany
Złapią kogoś z gramem zioła, sukces już jest notowany
Niech te słowa dobrym ludziom, otworzą oczy szeroko
Rząd ma na nas wyjebane mają w dupie to głęboko
Chwytaj życie i to mocno, bądź kowalem swego losu
Bądź rozsądny a dasz rade, przeżyć wśród tego chaosu
Bezdomni prostytutki pełno nieletnich na haju
Kradzieże alkoholizm, oraz domowa przemoc
Najgorsza jest w tym wszystkim ta pierdolona niemoc
Eksmisje komornicy i policji kordony
Okradany każdy Polak przez ten system pierdolony
Rudy premier pije piane ciągle puste obietnice
Już nie długo, jak tak będzie ludzie wyjdą na ulice
Wszelakiego na wolności bo przeciętniak już by siedział
Maczał palce w Amber Gold, jak widzicie niezły przedział
Wszystko w białych rękawiczkach by być ciągle przy korycie
Szara kurwa rzeczywistość tak wygląda polskie życie
Dzieci zabierane matką i więzienia ciągle pełne
Większość wyroków na lewo, nie owijam tu w bawełnę
Wiem coś o tym, bo sam padłem jako ofiara systemu
Czemu tak się tutaj dzieje? znasz odpowiedz? powiedz czemu
Gdy mnie kurwy pokarali, ukarali mą rodzinę
Mamę, tatę mego brata i kochaną mą dziewczynę
Siwe skronie u rodziców i to nie jest ze starości
System mocno im dokuczył 10 lat za prawdę pościł
Młodzi ludzie spierdalają, emigracja jest tu w modzie
Bezrobocie wielkiej skali wszyscy kręcą na zachodzie
Gdzie byś tutaj nie pracował to masz najnizszą krajową
Chyba że coś zapierdolisz, oby z fartem oby z głową
Ci na górze grają w karty stawką tam są ludzkie losy
Szarym ludziom rzucą ochłap sami zbiją tu kokosy
Emeryci i renciści muszą kurwa zbierać puszki
Tyle co im kraj wypłaca, może starczy na dwie gruszki
Ceny wyjebane w kosmos, służba zdrowia nie istnieje
Antysystemowy Kłyza, miejski sort Rap podziemie
Nie myśl bracie że ja widzę tutaj wszystko w szarych barwach
Nie chce jak wszyscy narzekać bo to taki Polski standard
Dziki zachód lecz w Europie, nie zobaczysz tu szeryfa
Szeryf jeździ tutaj bravką ciągle lapsów o nas pyta
Konfidentów jest tu pełno, oby zdechł w mordę jebany
Złapią kogoś z gramem zioła, sukces już jest notowany
Niech te słowa dobrym ludziom, otworzą oczy szeroko
Rząd ma na nas wyjebane mają w dupie to głęboko
Chwytaj życie i to mocno, bądź kowalem swego losu
Bądź rozsądny a dasz rade, przeżyć wśród tego chaosu
contributions: