A Ja Sobie Gram Na Gramofonie Mieczysław Fogg
Lyrics
-
2 favorites
W pokoju panny Janki drżą szyby i firanki
W tem szale tam stale gramofon gra
Albowiem panna Janka jest gramofomanka
Od ranka do ranka wciąż gra
Syreny płyty wciąż kupuje panna Janka
Pieniądze wszystkie w to pakuje i tak śpiewa wciąż
A ja sobie gram na gramofonie
Tralilalalala, tralilalalala
Zimą w domu, latem na balkonie
Tralilalalala, gramofon gra
I nic mnie nie przejmuje, Syreny płyty mam
Gdy mnie cos denerwuje, na gramofonie gram
Bo ja kiedy gram na gramofonie
To w gramofonie mam cały ten kram
Sąsiedzi panny Janki ich żony i kochanki
Orzekli nie mogąc po nocach spać
Dość mamy panny Janki, tej gramofonomanki
Potrzeba policji dać znać
Lecz kiedy władza przyszła, rzecze panna Janka:
Cóż robić człecze, zrozum ja się boję sama spać
A ja sobie gram na gramofonie
Tralilalalala, tralilalalala
Zimą w domu, latem na balkonie
Tralilalalala, gramofon gra
I nic mnie nie przejmuje, Syreny płyty mam
Gdy mnie cos denerwuje, na gramofonie gram
Bo ja kiedy gram na gramofonie
To w gramofonie mam cały ten kram
Słysząc to surowy stał pan posterunkowy
I biednej dziewicy chcąc radę dać
Tak mówi pannie Jance, tej gramofonomance:
"A trudno ja będę tu stać"
I odtąd co noc brzmi z pokoju panny Janki
(A drżą firanki) pana posterunkowego bas
A ja sobie gram na gramofonie
Tralilalalala, tralilalalala
Zimą w domu, latem na balkonie
Tralilalalala, gramofon gra
I nic mnie nie przejmuje, Syreny płyty mam
Gdy mnie cos denerwuje, na gramofonie gram
Bo ja kiedy gram na gramofonie
To w gramofonie mam cały ten kram
W tem szale tam stale gramofon gra
Albowiem panna Janka jest gramofomanka
Od ranka do ranka wciąż gra
Syreny płyty wciąż kupuje panna Janka
Pieniądze wszystkie w to pakuje i tak śpiewa wciąż
A ja sobie gram na gramofonie
Tralilalalala, tralilalalala
Zimą w domu, latem na balkonie
Tralilalalala, gramofon gra
I nic mnie nie przejmuje, Syreny płyty mam
Gdy mnie cos denerwuje, na gramofonie gram
Bo ja kiedy gram na gramofonie
To w gramofonie mam cały ten kram
Sąsiedzi panny Janki ich żony i kochanki
Orzekli nie mogąc po nocach spać
Dość mamy panny Janki, tej gramofonomanki
Potrzeba policji dać znać
Lecz kiedy władza przyszła, rzecze panna Janka:
Cóż robić człecze, zrozum ja się boję sama spać
A ja sobie gram na gramofonie
Tralilalalala, tralilalalala
Zimą w domu, latem na balkonie
Tralilalalala, gramofon gra
I nic mnie nie przejmuje, Syreny płyty mam
Gdy mnie cos denerwuje, na gramofonie gram
Bo ja kiedy gram na gramofonie
To w gramofonie mam cały ten kram
Słysząc to surowy stał pan posterunkowy
I biednej dziewicy chcąc radę dać
Tak mówi pannie Jance, tej gramofonomance:
"A trudno ja będę tu stać"
I odtąd co noc brzmi z pokoju panny Janki
(A drżą firanki) pana posterunkowego bas
A ja sobie gram na gramofonie
Tralilalalala, tralilalalala
Zimą w domu, latem na balkonie
Tralilalalala, gramofon gra
I nic mnie nie przejmuje, Syreny płyty mam
Gdy mnie cos denerwuje, na gramofonie gram
Bo ja kiedy gram na gramofonie
To w gramofonie mam cały ten kram
contributions: