Co dwóch widzi, gdy widzi to samo Michał Kaczmarczyk
Lyrics and guitar chords
Dziki to kraj i strach nim wędrować
Mądry się boi, gdy jest czego bać się
Nie ma jak życia i trzosu zachować
Kiedy złoczyńcy prawem są na trakcie.
Dzikie ich twarze i mowa zwierzęca
Dusz śladu w ślepiach długo by tu szukać;
Znęca się ten, nad kim życie się znęca,
A zamęczyć człowieka – nie sztuka.
Godny to kraj i mieszkańcy są godni,
Głupiec czyn widzi, a mędrzec – przyczynę –
Czar to jakowyś, czar na służbie zbrodni
Ludzi odmienił, odmienił krainę.
Drzemią tu dusze i oliwne gaje
Winnic nasiona i wiedza uprawy –
Lecz budząc się – człowiek człowiekiem się staje,
A obudzić go – powód do sławy.
Ja tam dla sławy bym licha nie budził.
Nie wierzysz w siebie, nie wierzysz więc w ludzi.
Nędzny to kraj, nie pożywi wędrowca,
Skóra nań pęka wyschnięta ze szczętem;
Po co nam błądzić wkoło po manowcach
Co i przez Boga i ludzi przeklęte?
Stęka czworonóg i człowiek się męczy
W słońcu, co niszczy a nie opromienia.
Gdzie nie ma deszczu, tam nie ma i tęczy –
Wrót nadziei w niebieskich sklepieniach.
Bogaty to kraj, bo skarby ukrywa
W nędznej skorupie co słabych zniechęca;
Błądzi, kto próby błądzeniem nazywa
I drogowskazom swe losy poświęca.
Spękanej ziemi słońce wyrwie złoto,
Którego syty szukałby daremnie,
A łza tęsknoty chroni przed spiekotą –
Cóż po tęczy, gdy światło jest we mnie?
Nie zaspokoję tym światłem pragnienia.
Być wciąż spragnionym – to nektar istnienia
Em
G
D
C
Mądry się boi, gdy jest czego bać się
Em
G
D
C
Nie ma jak życia i trzosu zachować
Em
G
D
C
Kiedy złoczyńcy prawem są na trakcie.
Em
G
D
Em
Dzikie ich twarze i mowa zwierzęca
Am
Em
Am
Em
Dusz śladu w ślepiach długo by tu szukać;
Em
G
D
C
Znęca się ten, nad kim życie się znęca,
Am
Em
Am
Em
A zamęczyć człowieka – nie sztuka.
G
D/Fis
Em
(Am
B7
)Godny to kraj i mieszkańcy są godni,
E
A
B
E
Głupiec czyn widzi, a mędrzec – przyczynę –
A
E
A
B
Czar to jakowyś, czar na służbie zbrodni
C#m
G#
C#m
B
Ludzi odmienił, odmienił krainę.
E
A
B
E
Drzemią tu dusze i oliwne gaje
C#m
G#
C#m
G#
Winnic nasiona i wiedza uprawy –
A
B
E
B
Lecz budząc się – człowiek człowiekiem się staje,
C#m
G#
C#m
A
A obudzić go – powód do sławy.
E
B
E
(B
E
)Ja tam dla sławy bym licha nie budził.
C#m
G#m
C#m
Nie wierzysz w siebie, nie wierzysz więc w ludzi.
A
B
E
E
A
E
A
E
A
B7
D
C
B7
Em
Nędzny to kraj, nie pożywi wędrowca,
Skóra nań pęka wyschnięta ze szczętem;
Po co nam błądzić wkoło po manowcach
Co i przez Boga i ludzi przeklęte?
Stęka czworonóg i człowiek się męczy
W słońcu, co niszczy a nie opromienia.
Gdzie nie ma deszczu, tam nie ma i tęczy –
Wrót nadziei w niebieskich sklepieniach.
Bogaty to kraj, bo skarby ukrywa
W nędznej skorupie co słabych zniechęca;
Błądzi, kto próby błądzeniem nazywa
I drogowskazom swe losy poświęca.
Spękanej ziemi słońce wyrwie złoto,
Którego syty szukałby daremnie,
A łza tęsknoty chroni przed spiekotą –
Cóż po tęczy, gdy światło jest we mnie?
Nie zaspokoję tym światłem pragnienia.
Być wciąż spragnionym – to nektar istnienia
contributions: