Sarydybdyj Michał Chwała

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Pierwszy ten siódmy z imieniem czternastym
Obraca świat na palcach jej
Zaraz się zwraca dobytek życia, zaraz z ukrycia się zacznie skradać
W końcu rozkosz postrada zmysły wreszcie (nareszcie)

Stopione skrzydła, sidła się zaciskają
Jedyną pewną jest już tylko fart
Zamierasz,zatracasz, do mamy ciągle wracasz
Masz w rękach piach piramid więc się nie bój bać

Odnaleźć ją, odnaleźć szansę
Odebrać dziś od losu ten właściwy kształt
Wypieścić ją i chrzanić masę
I pozostać w tym padole jeszcze, jeszcze jeden raz

Sabyryptapdaj, sabyryptapdaj.
łapabdabydaj
Sabyryptapdaj, sabyryptapdaj

Srebrzysta ja, wyciągam ręce,
Dla mienia pałace dziś ustawią się wspak
Chcę więcej i sięgam po więcej
Więc nie budź mnie, nie budź
Więc nie budź mnie, ooooo
nie budź, ooooo
więc nie budź mnie, nie budź gdy w świetlistej mej sukni śpię

Odnaleźć ją, odnaleźć szansę
Odebrać dziś od losu ten właściwy kształt
Wypieścić ją i chrzanić masę
I pozostać w tym padole jeszcze, jeszcze jeden raz

Sabyryptapdaj, sabyryptapdaj.
łapabdabydaj
Sabyryptapdaj, sabyryptapdaj




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim

Most popular songs Michał Chwała