Głośny zabójca (feat KB) Mc Sobieski
Lyrics
[KB]
Zabijam ciszę szeptem
Nawet lubię ciszę ale nie bardziej
wcale od wydzierania w membranę
Ninja KB, ścieżkę wybrałem
Tak mam katanę czyli talent, który przecina jak piła,
Zatem tnę jak przecinacz,
Żadna siła mnie nie zatrzyma
Mimo wady wymowy w tym temacie jam wyda
Nie wygasnę, wybacz
Nie wypale się chyba
Że tu mowa o tym co każdego z nas dotyka
Bez obaw, nie tego się boję
A ty się boisz?
Człowiek takie to życie, każdy odchodzi
Trupia ziemia przytuliła ich i ogrzewa
Ja mimo, że żyje czuje dreszcze na plecach
Ty też to czujesz, wtedy kiedy KB rymuje
Odbierasz impulsy, które w teksty ładuje
Dużo przeżyłem i tak dużo stoczyłem bitew
Że tylko walka z ciszą to godny pojedynek
[Mc Sobieski]
Ref.
Znów wpadamy na bit aby zabić ciszę
Wkradamy się na membranę, aby zmienić wasze życie
Znów wpadamy na bit aby zabić ciszę
Chcemy pokazać wam siłę, która tkwi w muzyce (x2)
Gdy łapię za mikrofon
To jak bym broń wziął w dłoń
Jestem niebezpieczny jak (?)
Krzyczysz "oh no, skąd się on wziął"
Show must go on, znowu błyszczę formą
Po-po-po-poczuj moc decybeli (O-ou)
Strzelam z mikrofonu jak z giwery
Mam dość fanaberii
Mam też dosyć komercji
Pora zmienić oblicze sceny
Tej sceny, jestem bezczelny
Bo mam bezcenny styl i teksty pełne głębi
Kłębi się w twej głowie myśl aby mnie uciszyć
Lecz Sobieski ma licencjat na zabijanie ciszy
Słyszysz (słyszysz) jestem tu z moją armią
I choć nie jestem gwiazdą oni pójdą za mną
Mój batalion, mój bastion
Ty przecież znasz mnie
Głośny zabójca, dziś mnie słychać na
Ref.
Znów wpadamy na bit aby zabić ciszę
Wkradamy się na membranę, aby zmienić wasze życie
Znów wpadamy na bit aby zabić ciszę
Chcemy pokazać wam siłę, która tkwi w muzyce (x2)
Zabijam ciszę szeptem
Nawet lubię ciszę ale nie bardziej
wcale od wydzierania w membranę
Ninja KB, ścieżkę wybrałem
Tak mam katanę czyli talent, który przecina jak piła,
Zatem tnę jak przecinacz,
Żadna siła mnie nie zatrzyma
Mimo wady wymowy w tym temacie jam wyda
Nie wygasnę, wybacz
Nie wypale się chyba
Że tu mowa o tym co każdego z nas dotyka
Bez obaw, nie tego się boję
A ty się boisz?
Człowiek takie to życie, każdy odchodzi
Trupia ziemia przytuliła ich i ogrzewa
Ja mimo, że żyje czuje dreszcze na plecach
Ty też to czujesz, wtedy kiedy KB rymuje
Odbierasz impulsy, które w teksty ładuje
Dużo przeżyłem i tak dużo stoczyłem bitew
Że tylko walka z ciszą to godny pojedynek
[Mc Sobieski]
Ref.
Znów wpadamy na bit aby zabić ciszę
Wkradamy się na membranę, aby zmienić wasze życie
Znów wpadamy na bit aby zabić ciszę
Chcemy pokazać wam siłę, która tkwi w muzyce (x2)
Gdy łapię za mikrofon
To jak bym broń wziął w dłoń
Jestem niebezpieczny jak (?)
Krzyczysz "oh no, skąd się on wziął"
Show must go on, znowu błyszczę formą
Po-po-po-poczuj moc decybeli (O-ou)
Strzelam z mikrofonu jak z giwery
Mam dość fanaberii
Mam też dosyć komercji
Pora zmienić oblicze sceny
Tej sceny, jestem bezczelny
Bo mam bezcenny styl i teksty pełne głębi
Kłębi się w twej głowie myśl aby mnie uciszyć
Lecz Sobieski ma licencjat na zabijanie ciszy
Słyszysz (słyszysz) jestem tu z moją armią
I choć nie jestem gwiazdą oni pójdą za mną
Mój batalion, mój bastion
Ty przecież znasz mnie
Głośny zabójca, dziś mnie słychać na
Ref.
Znów wpadamy na bit aby zabić ciszę
Wkradamy się na membranę, aby zmienić wasze życie
Znów wpadamy na bit aby zabić ciszę
Chcemy pokazać wam siłę, która tkwi w muzyce (x2)
contributions: