Chciałbym widzieć do przodu jak wysłaniec Boga Am
Chciałbym poznać na wylot Twe myśli G
A bez tego mój raj już się nigdy nie ziści G

W zaufaniu ogarnia mnie trwoga Am


Choć nie da się do końca ocenić wartości Am
Ci próbują, Tamci są pewni G
Innym gaśnie uczucie w tym świecie wśród gniewnych G

Dla nich nigdy już nie będzie miłości Am



Ref: Odejdź, odejdź stąd! FC

I nie wracaj już... G
Ciebie, Ciebie nie ma, FC
Tak naprawdę... Dm


Zaufanie jest ważnym w niej fundamentem Am
Jednak grunt pod stopami jest miękki G
Towarzyszy mu zdrada, kłamstwa i lęki G
Wokół nas, tuż za zakrętem Am


A ja idę przez życie, przez świat co mnie drażni Am
I wyśmiewam ową marnotę G
Bo nie złapię się w miłość ni teraz, ni potem Am
Ona ma już zbyt wielu podwładnych G


Ref: Odejdź...