0
0

Chłopiec w pasiastej pidżamie Mateusz Szatan

Lyrics and guitar chords

  • Guitar chords
    1 rating

Głosy, szum, zgiełk, o co chodzi?
SS-man odpuścił straż na bramie?
Kto me cierpienie w końcu złagodzi?
Pytał chłopiec w pasiastej pidżamie

Najpierw starsi opuszczają swe maty
Pewnie pierwsi pójdą coś zjeść
Jak na Golgocie zdejmują szaty
Oni krzyż swój kończą już nieść

Ref:

To był świat, świat, świat, świat na kolanach
I niewygodnie było tak trwać
By nie poległ ojciec, brat - pomoc dana
Coraz trudniej jest dawać, łatwiej brać


Teraz my!- krzyczał uradowany
Z dorosłymi wreszcie spleciemy więź
Zawsze gorsi, krytykowani
Chcę jak mój tata! - rzekł ściskając pięść

Nie wiedział, że tak dosłownie
Te słowa zamienią się w czyn
W marszu z ojcem, bezinteresownie
Do komory skąd leciał czarny dym


Ref:
To był świat...


Czemu nago? - pytał wciąż mały
Czy to prysznic wielki jak nasza wieś?
Ojciec milczał, we łzach był cały
Z bezradności uderzał się w pierś

Tyle razy podawał mu rękę
By nie patrzeć jak cierpi dziecko
Więc i teraz nie pozwolił na mękę
Przytulił i decyzję podjął męską


Ref:
To był świat...


Podniósł syna do góry wysoko
Żeby nieco wyróżnić go z tłumu
Wiedział, że strażnik ma bystre oko
Strzał do dziecka - germański brak rozumu

Padł jak lalka, bez ruchu, oddechu
Już nie cierpi, jest przy złotej bramie
Śmierć w marszu, jak odważny piehur
Tak zginął chłopiec w pasiastej pidżamie...

Zwrotka: C G a Refren: C Am G Am


Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
Mateusz Szatan
Mateusz Szatan
anonim