Anty-kolęda Martyna Jakubowicz
Lyrics
-
1 favorite
Choinka mi w kącie nie stoi
Bombki na niej nie błyszczą
Miałam kogoś zaprosić
W końcu jakoś nie wyszło
Żadna moc nie truchleje
Diabeł po polu się pęta
Bydlątka nie mówią po polsku
Ludzie brzmią jak zwierzęta
Zabierz mi spokój, zburz spokój mój
Zabierz mi cały dzień
Za dużo mam czasu
Nadziei za mało
Sny zagracają mi sień
Daj mi kieliszek szampana
Potem drugi i trzeci
Postaw przede mną telefon
W końcu jakoś poleci
Po szóstym widzieć przestanę
To czego znieść już nie mogę
Po siódmym nabiorę odwagi
Aby rozmówić się z Bogiem
Zabierz mi spokój, zburz spokój mój
Zabierz mi cały dzień
Za dużo mam czasu
Nadziei za mało
Sny zagracają mi sień
Zabierz mi spokój, zburz spokój mój
Zabierz mi cały dzień
Za dużo mam czasu
Nadziei za mało
Sny zagracają mi sień
Bombki na niej nie błyszczą
Miałam kogoś zaprosić
W końcu jakoś nie wyszło
Żadna moc nie truchleje
Diabeł po polu się pęta
Bydlątka nie mówią po polsku
Ludzie brzmią jak zwierzęta
Zabierz mi spokój, zburz spokój mój
Zabierz mi cały dzień
Za dużo mam czasu
Nadziei za mało
Sny zagracają mi sień
Daj mi kieliszek szampana
Potem drugi i trzeci
Postaw przede mną telefon
W końcu jakoś poleci
Po szóstym widzieć przestanę
To czego znieść już nie mogę
Po siódmym nabiorę odwagi
Aby rozmówić się z Bogiem
Zabierz mi spokój, zburz spokój mój
Zabierz mi cały dzień
Za dużo mam czasu
Nadziei za mało
Sny zagracają mi sień
Zabierz mi spokój, zburz spokój mój
Zabierz mi cały dzień
Za dużo mam czasu
Nadziei za mało
Sny zagracają mi sień
contributions: