CByłeś naprawdę Emfajnym chłopakiem
DopC7óki na Mariott nie wlAmazłeś z hakiem
I trzDmeba cię było ściFągnąć z niego
Bo tDmo jest Warszawa, nie żFaden GiGewont

Więc przyszła straż miejska, dziewięciu lekarzy C Em
I cztery oddziały pożarnej straży C7 Am
Policja i sędzia z gotowym wyrokiem Dm F
Za jakiś artykuł z kodeksu wykroczeń Dm F G

    FO! PGająk! KComornik ci konto zAmajął
Musisz się wreszcie nauczyć
Służbom miejskim musi się zwrócić

    FO! PGająk! DCobrzy ludzie się nie wspinAmają
Musisz się w końcu dowiedzieć
Kto się wspina, ten musi siedzieć
(Kto się wspina, ten idzie siedzieć)

Gdy tego poranka poczułeś ochotę C Em
By jako taternik się zmierzyć z Mariottem C7 Am
Wiedziałeś, że nazwą odwagę wygłupem Dm F
ZamiDmast gratulacji nakFopią ci w dGupę

I państwo przybyło, chodź nikt go nie prosił C Em
Bo państwo nie cierpi, jak nad nie się wznosisz C7 Am
I jeśli się wyrwiesz spod jego kontroli Dm F
To grzywnę ci wliczy i opierniczy Dm F G

O! Pająk! Schodź, bo ludzie ze strachu sikają F G C Am
Musisz się wreszcie nauczyć
Po elewacjach nie wolno się włóczyć

O! Pająk! Komornik ci konto zajął F G C Am
Kto się wspina tego wina
Taka w Polsce dyscyplina