Ballada gitarowa Martin Lechowicz

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
I
Na wschód od Nysy, na wschód od Warty,
W dorzeczu Wisły żył sobie Martin
I czasem lubił pownerwiać ludzi więc pisał piosenki.

Choć często głupie były w nich żarty
Niezaprzeczalnie miał łeb otwarty
I czasem nawet całkiem przyjemne były to dźwięki.

Nowy mikrofon za 7 złotych
Kupił i zabrał się do roboty.
Aby uwiecznić dla potomności
Swoje tragedie, swoje radości.

Lecz oto nagle się okazało,
Że ma gitarę rozklekotaną.
I gówno wyszło z tego nagrania
Lecz wtedy pojawiłeś się Ty

Ref:
Zanim Martin legnie w grobie
Na gitarze dzięki Tobie
Zagra jeszcze jedną, małą, głupią pieśń // x2

II
Martin wciąż pisał, nagrywał, śpiewał,
Cóż z tego kiedy świat go olewał
Z powody marnej jakości dźwięku instrumentu.

Kto ten instrument z dobrym porówna
Usłyszy, że brzmi jak kupa gówna
Dlatego Martin do swej gitary nabierał wstrętu.

Choć teksty pieśni były genialne
To wykonani instrumentalne
Nie przedstawiało dużej wartości artystycznej.

Z gitarą ciągle były kłopoty:
Poobijana jak nos Gołoty,
Brzęcząca, stara, ledwo zipała
Lecz wtedy pojawiłeś się Ty

Ref:

III
I w sytuacji tak dramatycznej
Ty, czyli słuchacz "Masy Krytycznej",
Zdjęty litością ofiarowałeś
Na rzecz gitary 5 złotych całe.

Pomyślał Martin: "Bożesz Ty mój
Nowa gitara droga jak ch... cholera
Skądże ja wezmę tyle pieniędzy... "
Lecz wtedy pojawiłeś się Ty

Ref:




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim