Ballada emerytalna Martin Lechowicz
Lyrics and guitar chords
-
3 favorites
G
Gdy siwizną błyśnie skroń
Gdy na widok tej jałmużny
Wyrwiesz swój ostatni włos
Niech przypomni ci na kogo
Oddawałeś głos
2.
Chciałeś mieć gwarantowane
Masz gwarantowane dno
Jak nie chciałeś liczyć, dzisiaj
Nie masz liczyć co
Dałeś państwu życia stery
Płynąc tam gdzie ciągnął prąd, lecz
Dwa plus jeden nie jest cztery
Choć tak twierdzi rząd
3.
Państwo, które bankrutuje
Ci pieniądze obiecuje
Trzeba mieć nasrane we łbie
Żeby wierzyć w takie brednie
Jest jak ognisko z worka śmieci
Niech teraz gołą dupą świeci
Ten kto wierzył w rząd
Więc jakoś nie żal mi tych kmiotów
Jak wybierali wciąż idiotów
To niech wychodzą z tych kłopotów
Ci co wierzą w rząd
G
dy opC
łacisz wsD
zystkie skG
ładkiGdy siwizną błyśnie skroń
Em
Przyjdzie czD
as emG
eryturęC
Ująć w swD
oją dłG
ońGdy na widok tej jałmużny
Wyrwiesz swój ostatni włos
Niech przypomni ci na kogo
Oddawałeś głos
2.
Chciałeś mieć gwarantowane
Masz gwarantowane dno
Jak nie chciałeś liczyć, dzisiaj
Nie masz liczyć co
Dałeś państwu życia stery
Płynąc tam gdzie ciągnął prąd, lecz
Dwa plus jeden nie jest cztery
Choć tak twierdzi rząd
3.
Państwo, które bankrutuje
Ci pieniądze obiecuje
Trzeba mieć nasrane we łbie
Żeby wierzyć w takie brednie
C
EmerytD
ura jest jak YG
etEm
iJest jak ognisko z worka śmieci
Niech teraz gołą dupą świeci
Ten kto wierzył w rząd
Więc jakoś nie żal mi tych kmiotów
Jak wybierali wciąż idiotów
To niech wychodzą z tych kłopotów
Ci co wierzą w rząd
contributions: