A przecież byłaś moim ideałem Marcin Miller
Lyrics
Twojej twarzy już prawie nie pamiętam
Z każdym nowym dniem obraz zaciera się
Czy częściej smutna byłaś, czy uśmiechnięta
Rozpływa się w pamięci mgle.
To wszystko nagle skończyło się
Rozmyłaś się w wieczornej mgle
Trzy wspólne zdjęcia, to tylko mam
W uśmiechu przebacz, znów jestem sam.
Ref.:
A przecież byłaś moim ideałem
Przy Tobie odzyskałem życia sens
Duet tworzyliśmy wręcz doskonały
Z uśmiechem powtarzałaś:
"Świat dla nas jest!".
Czas stanął w miejscu, dziś nie ma mnie
Ciągle Cię szukam, wołam we śnie
Marzę, że kiedyś cicho trzasną drzwi
A w nich pojawisz się właśnie Ty.
Nabierze blasku szary dzień
Z uśmiechem szepniesz: to ja, nie sen!
Splecione ręce, przy twarzy twarz
Jak kiedyś razem świat znów jest nasz.
Ref.:
A przecież byłaś moim ideałem
Przy Tobie odzyskałem życia sens
Duet tworzyliśmy wręcz doskonały
Z uśmiechem powtarzałaś:
"Świat dla nas jest!".
Z każdym nowym dniem obraz zaciera się
Czy częściej smutna byłaś, czy uśmiechnięta
Rozpływa się w pamięci mgle.
To wszystko nagle skończyło się
Rozmyłaś się w wieczornej mgle
Trzy wspólne zdjęcia, to tylko mam
W uśmiechu przebacz, znów jestem sam.
Ref.:
A przecież byłaś moim ideałem
Przy Tobie odzyskałem życia sens
Duet tworzyliśmy wręcz doskonały
Z uśmiechem powtarzałaś:
"Świat dla nas jest!".
Czas stanął w miejscu, dziś nie ma mnie
Ciągle Cię szukam, wołam we śnie
Marzę, że kiedyś cicho trzasną drzwi
A w nich pojawisz się właśnie Ty.
Nabierze blasku szary dzień
Z uśmiechem szepniesz: to ja, nie sen!
Splecione ręce, przy twarzy twarz
Jak kiedyś razem świat znów jest nasz.
Ref.:
A przecież byłaś moim ideałem
Przy Tobie odzyskałem życia sens
Duet tworzyliśmy wręcz doskonały
Z uśmiechem powtarzałaś:
"Świat dla nas jest!".
contributions: