Dwie szklaneczki wina Małgorzata Langner
Lyrics
W tym mieście, w którym się spotkamy,
Za rok, za chwilę, kto to wie...
Wtem zatrzymają się zegary
I wszystko będzie jak we śnie.
Więc będą dwie szklaneczki wina
I trochę śmiechu, trochę łez...
Może pójdziemy gdzieś do kina,
Może na straganie kupisz bez...
Może nocą gdzieś na moście
Pomilczymy o miłości,
Może powiesz coś od rzeczy,
Kto to wie...
I przez te dwie szklaneczki wina
Będziemy śmiać się aż do łez,
Bo przecież to nie nasza wina -
Nagła wesołość dwojga serc.
W tym mieście, gdzie się rozstaniemy,
Za rok, za chwilę, może dziś...
Nic się nie stanie, nic nie zmieni,
Jak gdybyś wcale nie miał iść.
Znów będą dwie szklaneczki wina
Z kropelką smutku gdzieś na dnie.
Może pójdziemy znów do kina,
Może na spacer... Czy ja wiem?
Może nawet gdzieś na moście
Pomilczymy o miłości,
Może powiesz coś od rzeczy,
Może nie...
I przez te dwie szklaneczki wina
Będziemy śmiać się aż do łez,
Bo przecież to nie nasza wina -
Nagła rozłąka dwojga serc.
Taka rozłąka dwojga serc.
Za rok, za chwilę, kto to wie...
Wtem zatrzymają się zegary
I wszystko będzie jak we śnie.
Więc będą dwie szklaneczki wina
I trochę śmiechu, trochę łez...
Może pójdziemy gdzieś do kina,
Może na straganie kupisz bez...
Może nocą gdzieś na moście
Pomilczymy o miłości,
Może powiesz coś od rzeczy,
Kto to wie...
I przez te dwie szklaneczki wina
Będziemy śmiać się aż do łez,
Bo przecież to nie nasza wina -
Nagła wesołość dwojga serc.
W tym mieście, gdzie się rozstaniemy,
Za rok, za chwilę, może dziś...
Nic się nie stanie, nic nie zmieni,
Jak gdybyś wcale nie miał iść.
Znów będą dwie szklaneczki wina
Z kropelką smutku gdzieś na dnie.
Może pójdziemy znów do kina,
Może na spacer... Czy ja wiem?
Może nawet gdzieś na moście
Pomilczymy o miłości,
Może powiesz coś od rzeczy,
Może nie...
I przez te dwie szklaneczki wina
Będziemy śmiać się aż do łez,
Bo przecież to nie nasza wina -
Nagła rozłąka dwojga serc.
Taka rozłąka dwojga serc.
contributions: