Z liściem na trzy czwarte Małgorzata Kotwica
Lyrics
Słońce ranną mgłę zlizało, pyszny, chłodny krem
Więc na spacer się wybrałam razem z moim psem
W parku wiatr tkał dywan z liści, niby barwny sen
Pies wpadł w liście zmieszał wszystkie i porozrzucał hen
Ref:
I liście wirują, a z nimi Ja
I kręci się, tańczy dokoła świat
Aż mąci się w głowie, na raz, dwa i trzy
Tańczymy – Ja, wiatr, no i liść
Pies szczeka i łapie powietrza kęs
A liść mu ucieka, nie daje zjeść
Więc Jesień się śmieje, foksterier wpadł w szał
A wronia kapela nam – kraa...
Aż październik deszczu kroplą na klucz zamknął park
Towarzystwo się rozeszło, skończył się nasz bal
Wiatr znów wziął się do roboty, nowy dywan tka
Lecz pies wyrwał się ze smyczy znowu do parku gna
Ref:
Więc na spacer się wybrałam razem z moim psem
W parku wiatr tkał dywan z liści, niby barwny sen
Pies wpadł w liście zmieszał wszystkie i porozrzucał hen
Ref:
I liście wirują, a z nimi Ja
I kręci się, tańczy dokoła świat
Aż mąci się w głowie, na raz, dwa i trzy
Tańczymy – Ja, wiatr, no i liść
Pies szczeka i łapie powietrza kęs
A liść mu ucieka, nie daje zjeść
Więc Jesień się śmieje, foksterier wpadł w szał
A wronia kapela nam – kraa...
Aż październik deszczu kroplą na klucz zamknął park
Towarzystwo się rozeszło, skończył się nasz bal
Wiatr znów wziął się do roboty, nowy dywan tka
Lecz pies wyrwał się ze smyczy znowu do parku gna
Ref:
contributions: