Frykasy drugiej klasy Makabreski
Lyrics
zabrakło chłodu w letni dzień
pragnienia chęć
ospały cień
w bezruchu zastygł: - chyba cud
przymarzły drzwi
zmarszczone brwi
kredką kreślony ludzik tkwi
ozdabia stwór
lodówki drzwi
za drzwiami półki pełne dóbr
zjełczały kisł
bliźniego żer
Frykasy drugiej klasy
Przejrzałe rarytasy
Mecyje jak pomyje
Co się tam jeszcze kryje
Ostatki pokruszone
Ambrozje nieruszone
Nie dojedzone kęski
To obraz naszej klęski
lodowy oddech wstrzymał świat
ogłosił strajk
dostępu brak
w dyby zakuty cały wikt
dla zsypów nie
bliźniego żer
Frykasy drugiej klasy
Przejrzałe rarytasy
Mecyje jak pomyje
Co się tam jeszcze kryje
Ostatki pokruszone
Ambrozje nieruszone
To jest cel naszej misji
Nie będzie dziś eksmisji
pragnienia chęć
ospały cień
w bezruchu zastygł: - chyba cud
przymarzły drzwi
zmarszczone brwi
kredką kreślony ludzik tkwi
ozdabia stwór
lodówki drzwi
za drzwiami półki pełne dóbr
zjełczały kisł
bliźniego żer
Frykasy drugiej klasy
Przejrzałe rarytasy
Mecyje jak pomyje
Co się tam jeszcze kryje
Ostatki pokruszone
Ambrozje nieruszone
Nie dojedzone kęski
To obraz naszej klęski
lodowy oddech wstrzymał świat
ogłosił strajk
dostępu brak
w dyby zakuty cały wikt
dla zsypów nie
bliźniego żer
Frykasy drugiej klasy
Przejrzałe rarytasy
Mecyje jak pomyje
Co się tam jeszcze kryje
Ostatki pokruszone
Ambrozje nieruszone
To jest cel naszej misji
Nie będzie dziś eksmisji
contributions: