Niedoczekanie Maja Szymanowska

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Za późno byś we mnie znów
Widział to, co było już.
Tak trudno pogodzić się,
Że już nic i jeszcze mniej.
I za późno nam zapytać, czy
Za siebie jest nam wstyd?

A w sam raz, by w takim dniu
Z dwojga nas ktoś szepnął wróć,
Zapomniał słowa, których nam tak na prawdę żal.
Czekamy, które z nas.
Niedoczekanie.

Za wcześnie, by mieć znów plan,
Sobą żyć, o wszystko dbać.
Z uniesień tak łatwo spaść
Znowu tam, gdzie nie ma szans.
I za wcześnie jest, by patrzeć w dal.
Horyzont przesłania mgła.

A w sam raz, by w takim dniu
Z dwojga nas ktoś szepnął wróć,
Zapomniał słowa, których nam tak naprawdę żal.
Czekamy które z nas.
Niedoczekanie.

A w sam raz, by w takim dniu
Z dwojga nas ktoś szepnął wróć,
Zapomniał słowa, których nam tak na prawdę żal.
Czekamy które z nas.
Niedoczekanie.

Niedoczekanie.
Niedoczekanie.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim