Kraków Saloniki Maja Sikorowska, Andrzej Sikorowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Urodzona w kraju nad Wisłą,

Jak miliony innych w tym kraju.

Mam przed sobą jakąś tam przyszłość,

Ileś grudniów i ileś majów.



Dokąd pójdę, dokąd pojadę,

Jaką drogę dla mnie wybrali.

Otrzymałam od losu spadek,

Który trudno mierzyć zerami.



Dwie ojczyzny, dwa sztandary,

Dwie religie; skąd wziąć w sobie tyle wiary?

I przodkowie na portretach

Podpisanych w dwóch odmiennych alfabetach.



Mam dwa serca i dwie dusze,

Jakoś sobie z tym nadmiarem radzić muszę.

Dwie historie, dwa języki;

Tu kochany Kraków, a tam Saloniki.



Nie pytajcie zatem kochani

Gdzie jest lepiej, a gdzie jest gorzej.

Gdzie ciemniejszy nocy aksamit,

Granat nieba, cieplejsze morze.



Bo ułomne oba me światy,

Bo nie wszędzie może być pięknie.

A mój problem polega na tym,

Że za jednym i drugim tęsknię.



Dwie ojczyzny, dwa sztandary,

Dwie religie; skąd wziąć w sobie tyle wiary.

I przodkowie na portretach

Podpisanych w dwóch odmiennych alfabetach.



Mam dwa serca i dwie dusze,

Jakoś sobie z tym nadmiarem radzić muszę.

Dwie historie, dwa języki,

Tu kochany Kraków, a tam Saloniki.x2




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim