Czerwony Kapturek Magdalena Zawadzka
Lyrics
Raz Czerwony Kapturek
wyszedł sobie do lasu
i tak idzie, i śpiewa,
no bo trochę ma czasu.
I tak idzie, i śpiewa,
no bo trochę ma czasu.
Skubie sobie maliny,
szczypie sobie poziomki,
biegnie naprzód w podskokach
przez gaiki i łąki.
Biegnie naprzód w podskokach
przez gaiki i łąki.
La, la la la la la la...
Wreszcie puk-puk w okieneczko:
Wstawaj, babciu, raz-dwa,
mam wszystkiego po troszeczku,
bom o ciebie zadbał.
Mam wszystkiego po troszeczku,
bom o ciebie zadbał.
Ach, dzień dobry, Kapturku! -
babcia w siódmym jest niebie -
Czemu robisz mi puk-puk?
Wejdź i czuj się u siebie.
Czemu robisz mi puk-puk?
Wejdź i czuj się u siebie.
- Ale co to, moja babciu,
masz takie wielkie uszy?
- To dlatego, mój Kapturku,
bym cię mogła słyszeć.
- Ale czemu, babuniu,
takie wielkie masz oczy?
- Żeby ci się przyglądać,
jesteś taki uroczy.
- Ale czemu, babuniu,
takie zęby masz wielkie?
- Bo nie jestem babunią,
tylko bardzo złym wilkiem.
- A to heca, droga babciu,
to się świetnie składa,
jestem lampart, nie Kapturek,
chętnie wilki zjadam.
Czas wyciągnąć nam morał,
bo już krew płynie ciurkiem:
Co się kryje - nikt nie wie -
pod czerwonym kapturkiem.
Co się kryje - nikt nie wie -
pod czerwonym kapturkiem.
La, la la la la la la...
Taj, ram, pam, pam!
wyszedł sobie do lasu
i tak idzie, i śpiewa,
no bo trochę ma czasu.
I tak idzie, i śpiewa,
no bo trochę ma czasu.
Skubie sobie maliny,
szczypie sobie poziomki,
biegnie naprzód w podskokach
przez gaiki i łąki.
Biegnie naprzód w podskokach
przez gaiki i łąki.
La, la la la la la la...
Wreszcie puk-puk w okieneczko:
Wstawaj, babciu, raz-dwa,
mam wszystkiego po troszeczku,
bom o ciebie zadbał.
Mam wszystkiego po troszeczku,
bom o ciebie zadbał.
Ach, dzień dobry, Kapturku! -
babcia w siódmym jest niebie -
Czemu robisz mi puk-puk?
Wejdź i czuj się u siebie.
Czemu robisz mi puk-puk?
Wejdź i czuj się u siebie.
- Ale co to, moja babciu,
masz takie wielkie uszy?
- To dlatego, mój Kapturku,
bym cię mogła słyszeć.
- Ale czemu, babuniu,
takie wielkie masz oczy?
- Żeby ci się przyglądać,
jesteś taki uroczy.
- Ale czemu, babuniu,
takie zęby masz wielkie?
- Bo nie jestem babunią,
tylko bardzo złym wilkiem.
- A to heca, droga babciu,
to się świetnie składa,
jestem lampart, nie Kapturek,
chętnie wilki zjadam.
Czas wyciągnąć nam morał,
bo już krew płynie ciurkiem:
Co się kryje - nikt nie wie -
pod czerwonym kapturkiem.
Co się kryje - nikt nie wie -
pod czerwonym kapturkiem.
La, la la la la la la...
Taj, ram, pam, pam!