Kometa Magda.lena Frączek

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Chaos zamienił się w radość,
spod spuchniętych myśli wychodzi twarz,
warstwą po warstwie opada,
pęknięty kokon, histeria lat.

Nie przyspieszyłeś żadnego dnia,
nie przekreśliłeś bitewnych ran,
ciemności w głowie mej nie skróciłeś,
lecz zawsze w nich byłeś.
Nie załatwiłeś zaległych spraw,
nie powstrzymałeś śmiertelnych dział,
słabości serca się nie pozbyłeś,
lecz zawsze w nich byłeś.

Z wolna kończy się wojna,
pozamykane przeszłości drzwi
i cisnę jak kometa żywcem,
do nieznanej ziemi, co mi się śni.

Nie przyspieszyłeś żadnego dnia,
nie przekreśliłeś bitewnych ran,
ciemności w głowie mej nie skróciłeś,
lecz zawsze w nich byłeś.
Nie załatwiłeś zaległych spraw,
nie powstrzymałeś śmiertelnych dział,
słabości serca się nie pozbyłeś,
lecz zawsze w nich byłeś.

La-la-la-la-la.

Nie przyspieszyłeś żadnego dnia,
nie przekreśliłeś bitewnych ran,
ciemności w głowie mej nie skróciłeś,
lecz zawsze w nich byłeś.
Nie załatwiłeś zaległych spraw,
nie powstrzymałeś śmiertelnych dział,
słabości serca się nie pozbyłeś,
lecz zawsze w nich byłeś.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim