Jedno z nas nie może się mylić (One Of Us Can Not Be Wrong) Maciej Zembaty
Lyrics and guitar chords
-
14 favorites
Zapa
Lecz zlec
Zeb
Postąp
Do lekarza zaniosłem swe serce, powiedział, że nie jest tak źle
I sam sobie wypisał receptę i imię wymienił w niej twe
I zamknął się sam w bibliotece a tam z naszych nocy doniesień miał stos
Dowiedziałem się wnet, że skończony to człek, że praktykę zaniedbał ten gość
Pewien święty też kochał się w tobie, słuchałem go przez jakiś czas
Nauczał, że miłość powinna silniejszy niż złoto słać blask
Już bym wiarę mu dał, już przekonać mnie miał, lecz utopił się święty ów mąż
Ciało znikło a duch nieśmiertelny za dwóch, dalej bzdury te same plótł wciąż
Zaprosił mnie pewien Eskimos, wyświetlił najnowszy twój film
Nieszczęsny dygotał jak listek i siny od zimna aż był
Przypuszczam, że zmarzł, gdy wiatr suknię ci zdarł i już nigdy nie przestał się trząść
Wyszłaś pięknie, mój śnie, w tej zadymce, we mgle, proszę pozwól, niech wejdę w twój sztorm
D
liłem zielony ogEm
arek, by G
zazdrość ukłuła cię D
teżLecz zlec
D
iały się zewsząd komEm
ary na wG
ieść, że już można mnieA
zjeśćZeb
Bm
rałem więc pył z szarych F#m
nocy i dni i wsypG
ałem w twój but pełD
ną garśćPostąp
Em
iłem jak zbój dewasC
tując twój strój, którym prEm
zecież pD
odbiłaś tenC
światDo lekarza zaniosłem swe serce, powiedział, że nie jest tak źle
I sam sobie wypisał receptę i imię wymienił w niej twe
I zamknął się sam w bibliotece a tam z naszych nocy doniesień miał stos
Dowiedziałem się wnet, że skończony to człek, że praktykę zaniedbał ten gość
Pewien święty też kochał się w tobie, słuchałem go przez jakiś czas
Nauczał, że miłość powinna silniejszy niż złoto słać blask
Już bym wiarę mu dał, już przekonać mnie miał, lecz utopił się święty ów mąż
Ciało znikło a duch nieśmiertelny za dwóch, dalej bzdury te same plótł wciąż
Zaprosił mnie pewien Eskimos, wyświetlił najnowszy twój film
Nieszczęsny dygotał jak listek i siny od zimna aż był
Przypuszczam, że zmarzł, gdy wiatr suknię ci zdarł i już nigdy nie przestał się trząść
Wyszłaś pięknie, mój śnie, w tej zadymce, we mgle, proszę pozwól, niech wejdę w twój sztorm