0
0

Koledzy Maciej Maleńczuk

SpBmotkałem się zF#7 kolegą
Bo Bmkolega jest oF#7d tego
I wBmypada czasem F#7spotkać się zBm niF#7m  
SieBmdzieliśmy doF#7 rana
A jBmego ukocF#7hana donosBmiła ciągeF#7 nowy zestawBm wiF#7n. 

PrzeBmgadaliśmyF#7 nockę,
ObBmrobiliśmy F#7trochę inBmnym F#7tył tak byBm spłacić dłF#7ug.
I nBmie było mi przF#7ykro i byłBmo miF#7 miło
I dBmłużej tak bym F#7siedzieć Bmmógł. F#7   


[Refren]
I Bmwięcej Emkręcę Bmteraz Emgłową
Bmmniej wiF#7ęcej o połBmowę
BmI mniejEm się tBmłucze wEm mojej duszy
BmI dusza F#7mniej się Bmdusi.



[Zwrotka 2]

Spotkałem się z kolegą
Bo kolega jest od tego
I wypada czasem spotkać się z nim
Siedzieliśmy do rana
A moja ukochana donosiła ciąge nowy zestaw win.


Kiedyś wina brakowało i ciągle było mało
A i chętny do sączenia każdy był
Było nie było lecz się wykruszyło
Pewnie też obrabiają nam tył.

[Refren]


I więcej kręcę teraz głową
Mniej więcej o połowę
I mniej się tłucze w mojej duszy
I dusza mniej się dusi.

I więcej kręcę teraz głową
Mniej więcej o połowę
I mniej się tłucze w mojej duszy
I dusza dusi się mniej.

Rate this interpretation
Rating of readers: Average 18 votes
anonim