Intro Maciej Maleńczuk

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Zmierza na bankiet muzyków ekipa
W tym celu wzięli i Vana i Jeepa
Zaś z drugiej strony w przyczepie przewiewnej
Wiozą w tę stronę tonę trzody chlewnej
Jedni i drudzy niezbędni zabawie
Jednych i drugich czasem trudno strawić
Jeden dla ciała, zaś drugi dla ducha
Gość lepiej trawi, gdy muzyczki słucha
Jak świnia na bankiecie muzyk się urzyna
Kwiczy wokalistka, niczym rżnięta świnia
Zaś gość czuje wenę, chyże pląsa tany
Gdy świnie na scenę i do stołu damy



Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim