Czarna Mańka Maciej Maleńczuk

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Zwali ją "Czarną Mańką'' wśród ulicy,
Znali ją wszyscy wszerz i w krąg,
Nęcił czar, jaki spogląd [?] jej źrenicy,
Choć przechodziła ot tak z rąk do rąk,
Miłość obłędną i namiętną siała,
Była uliczną taką no i cóż?
Durzy się w Mańce Woli pół bez mała,
Niejeden o nią zakrwawił się nóż.

Na Czerniakowskiej, Górnej, na Woli,
W ciemnych spelunkach, gdzie życie wre,
Hej! tam w kompani często do woli
Noc całą Mańka bawiła się,
Lecz czasem coś ją tak za serce ściśnie
I sama nie wie czemu się cni.
Psia krew! aż szklanka rzucona pryśnie
Ech! co tam, Mańka, w oczach twych łzy?

Lecz raz poznała ulicy syna,
Co żył wśród nocy z noża, lub też kradł.
I pokochała dzika go dziewczyna,
Bez niego dla niej już nie istniał świat.
Stała się jego korną niewolnicą,
Dawnych kompani porzuciła gwar.
Czyś na mnie rzucił jakiś urok, czy co?
Pyta go nieraz, czyś mi zadał czar.

Na Czerniakowskiej, Górnej, na Woli,
W ciemnych spelunkach, gdzie życie wre,
Hej! tam gdzie dawniej często do woli
Noc całą Mańka bawiła się,
Dziś jej nie spotkasz ni w dzień, ni w nocy.
Niejeden bez niej wolałby sczeźć.
Psia krew! aż wyrżnie w stół z całej mocy,
Ech, co tam, poszła, pal że ją sześć!

A wkrótce pierzchnął sen o szczęściu złoty:
Porzucił Mańkę ów kochanek raz,
Nie zważał nawet na łzy, ni pieszczoty,
I nawet nie bił, zimny był jak głaz.
Poszedł, nie wrócił, jak to w życiu bywa,
Ale bez niego ona nie chce żyć.
W szale rozpaczy truciznę zażywa,
Przerwana życia Czarnej Mańki nić.

Na Czerniakowskiej, Górnej, na Woli,
W ciemnych spelunkach dziś cicho tam.
Hej! czyj to pogrzeb sunie powoli?
To Czarnej Mańki: jednej "z tych dam''.
Wśród kwiatów leży blada i cicha,
I płynie z wolna tam, gdzie nasz kres,
Psia krew! o życia historia licha,
Ech, zresztą co tam, nie trzeba łez.




Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim