0
0

Alabama Maciej Maleńczuk

Kto w Alabama do Noemi trafi,
Z bawełny pończoch cała noc.
Choć w Alabama jak w drewnianej szafie
Jedwabnych kiecek moc,
W tej szafie gruchaj z gołąbkami swemi,
Klekoce w rynku stary ford,
To jedzie diabeł, diabeł do Noemi
Rozpiera się jak lord.

R:
O - mówi diabeł - Alabama,
Noemi biodra ma jak hamak.
O - mówi diabeł - Alabama,
Pończocho czarna, bawełniana.

Do szybu diabeł zrzuca ognia grochy,
Noemi, otwórz piekłu drzwi!
Noemi nie chce bać się ani trochę,
W uśmiechu mruży brwi.
Noemi, słodycz miesza diabeł pyskiem,
Okręca ogon wokół jej nóg.
Swój ogon długi jak most San Francisco,
Mięciutki niby sztruks.
Pończochy w prążki, popatrz na jej nogi!
Ogonem kręci diabeł, he!
Pończochy w białe noszą aniołowie,
A pończoch w prążki nie.

R:
O - mówi diabeł - Alabama,
ogonem piekieł pręgowana.
O - mówi diabeł - Alabama,
na brzuchu piekieł zbudowana.

Gdy w Alabama u Noemi w szafie
Stróż anioł włosy z głowy rwie,
Ty z diabłem w sercu siedzisz na kanapie -
Ach, te pończochy dwie.
Tu Brudny Joe w barze cocktail miesza,
Karaluch tłucze głową w szkło,
Przez szynkwas nocy niebo nogi zwiesza,
Obrączek czarnych sto.
Jeżeli płaczesz, otrzyj łzy pończochą,
Jeżeli kochasz, nowe kup.
Ach, czyjeś serce wpadło do pończochy,
Osuwa się do stóp.

O - mówi diabeł - Alabama,
Noemi to prawdziwa dama.
O - dzisiaj będę w Alabamie,
kto ze mną chce do Alabama?

Kto w Alabama do Noemi trafi,
z bawełny pończoch cała noc.
Choć w Alabama jak w drewnianej szafie
jedwabnych kiecek moc.


Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Marek Jeleń
Marek Jeleń
anonim