Lepiej odejdź Maciej Kossowski
Lyrics
Noc na drzewa się wspina
Noc się skrada przez płot
A ty stoisz przy oknie
Jakby miał przyjść tu kto
Noc na drutach badyli
Robi brązowy szal
Zaraz głowę twą schyli
I owinie ją w żal
Lepiej odejdź, lepiej zapal tysiąc świec
Zanim noc ci każe poprzez siebie biec
Po zawiłych szukać ścieżkach
Śladu chłopca twego stóp
Lepiej nie patrz, lepiej zawieś w oknie koc
Noc na strychach się wiesza
Nieznane goni psy
Dziewczętom w głowach miesza
Z oczu wyciska łzy
Nie stój, nie stój przy oknie
Już nie przyjdzie tu nikt
I twych włosów nie dotknie
Nie zapuka do drzwi
Lepiej odejdź, lepiej zapal tysiąc świec
Zanim noc ci każe poprzez siebie biec
Po zawiłych szukać ścieżkach
Śladu chłopca twego stóp
Lepiej zakryj okno ciepłym kocem snu
Noc się skrada przez płot
A ty stoisz przy oknie
Jakby miał przyjść tu kto
Noc na drutach badyli
Robi brązowy szal
Zaraz głowę twą schyli
I owinie ją w żal
Lepiej odejdź, lepiej zapal tysiąc świec
Zanim noc ci każe poprzez siebie biec
Po zawiłych szukać ścieżkach
Śladu chłopca twego stóp
Lepiej nie patrz, lepiej zawieś w oknie koc
Noc na strychach się wiesza
Nieznane goni psy
Dziewczętom w głowach miesza
Z oczu wyciska łzy
Nie stój, nie stój przy oknie
Już nie przyjdzie tu nikt
I twych włosów nie dotknie
Nie zapuka do drzwi
Lepiej odejdź, lepiej zapal tysiąc świec
Zanim noc ci każe poprzez siebie biec
Po zawiłych szukać ścieżkach
Śladu chłopca twego stóp
Lepiej zakryj okno ciepłym kocem snu
contributions: