0
0

Krakowski spleen Maanam

DmChmury wiAmszą nad mDmiastem, Dmciemno i wAmstać nie Dmmogę
DmNaciągam gAmłębiej Dmkołdrę, Dmznikam, Amkulę się Dmw sobie
GmPowietrze lepkie i gęste, wilgoć osiada na twarzach
DmPtak smętnie sAmiedzi na Dmdrzewie, Dmleniwie Ampióra Dmwygładza


DmPoranek pAmrzechodzi Dmw południe, Dmbezwładnie Ammijają Dmgodziny
DmCzasem Amzabrzęczy Dmmucha wDm sidłach AmpajęczyDmny
GmA słońce wysoko, wysoko świeci pilotom w oczy
DmOgrzewa nAmiestrudDmzenie Dmzimne Amniebieskie Dmprzestrzenie


DmCzekam na wiatr, co rozgonFi
FCiemne skłębione zasłonCy
CStanę wtedy na razGm 
GmZe słońcem twarzą w tDmwarCz

DmCzekam na wiatr, co rozgonFi
FCiemne skłębione zasłonCy
CStanę wtedy na raGmz
GmZe słońcem twarzą w tDmwarCz


DmUlice mAmgłami Dmspowite, Dmtoną Amw ślepych Dmkałużach
DmPrzez okno Ampatrzę zDmnużona, Dmz tęsknotą Ammyślę o Dmburzy
GmA słońce wysoko, wysoko świeci pilotom w oczy
DmOgrzewa AmniestrudDmzenie Dmzimne nAmiebieskie Dmprzestrzenie


DmCzekam na wiatr, co rozgonFi
FCiemne skłębione zasłonCy
CStanę wtedy na raGmz
GmZe słońcem twarzą w tDmwarCz

DmCzekam na wiatr, co rozgonFi
FCiemne skłębione zasłonCy
CStanę wtedy na raGmz
GmZe słońcem twarzą w tDmwarCz


Rate this interpretation
Rating of readers: Average+ 13 votes
anonim