Addicted To Sadness Łukasz Wojciechowski
Lyrics
Kiedy samotność staje się twoim najlepszym przyjacielem
Pustka, błogość, kolejny zawód
Przychodzą do głowy dziwne myśli
Plany, marzenia zawisają na ostrzu noża
Niepewność ściąga mnie w dół
Tak jakby zgubił skrzydła podczas lotu
Opadam z sił kiedy ich najbardziej potrzebuję
Moje serce krwawi
Czuję się uzależniony od smutku
Uzależniony od smutku
Nie musisz mówić nic
Po prostu bądź
Usiądź obok
Pomilczmy razem
Weź mnie w ramiona gdzie jest moje miejsce
Pomóż mi przez to przejść
Nie chcę być sam
Kiedy wreszcie zaczęło mi się wszystko układać coś pękło
Zastanawiam się co znów robię nie tak
Trudno jest żyć z myślą
Kiedy w około większość sobie radzi
Ty zostajesz zepchnięty na koniec kolejki
Brak jakiejkolwiek alternatywy
Brak pomysłu co dalej
Uratuj mnie
Przysporz powodów bym znów uwierzył
Czuję się uzależniony od smutku
Uzależniony od smutku
Pustka, błogość, kolejny zawód
Przychodzą do głowy dziwne myśli
Plany, marzenia zawisają na ostrzu noża
Niepewność ściąga mnie w dół
Tak jakby zgubił skrzydła podczas lotu
Opadam z sił kiedy ich najbardziej potrzebuję
Moje serce krwawi
Czuję się uzależniony od smutku
Uzależniony od smutku
Nie musisz mówić nic
Po prostu bądź
Usiądź obok
Pomilczmy razem
Weź mnie w ramiona gdzie jest moje miejsce
Pomóż mi przez to przejść
Nie chcę być sam
Kiedy wreszcie zaczęło mi się wszystko układać coś pękło
Zastanawiam się co znów robię nie tak
Trudno jest żyć z myślą
Kiedy w około większość sobie radzi
Ty zostajesz zepchnięty na koniec kolejki
Brak jakiejkolwiek alternatywy
Brak pomysłu co dalej
Uratuj mnie
Przysporz powodów bym znów uwierzył
Czuję się uzależniony od smutku
Uzależniony od smutku
contributions: