Pokoik na Hożej Łukasz Jemioła

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Brylantowe i mroźne błyszczą gwiazdy w przestworzach
Z wieczną gwiezdną chorągwią noc sprawuje swą straż
A ty, biedna dziewczyno, w pokoiku na Hożej
Siedzisz sama, samotna i łkasz

A przyczyna - wiadomo, jakiś chłopak bezecny
Wcześniej miał, potem rzucił, wczoraj kochał, dziś nie
A ty ciągle go kochasz i - przypuśćmy, powiedzmy -
Że codziennie go widzisz we śnie

Ale czym jest pokoik na Hożej
Czym twój smutek, twój chłopiec i ty?
Miliard światów wiruje w przestworzach
Mleczne drogi, mgławice i mgły

Potem lądy są, ziemia i morza
A na Ziemi, wśród krajów i miast
Skrawek ziemi - Warszawa i Hoża
Cóż to znaczy wśród planet i gwiazd?

Ty codziennie na Hożej, a ja często na Polnej
Też tak siedzę samotny i wpatruję się w noc
I podobno jest trzecia, która mieszka na Solnej
Czwarta, piąta, tysiączna - ach, moc

W każdym mieście - w Kopenhadze, Londynie, Berlinie
Nowym Jorku, Paryżu i Tokio - czy wiesz
Pęka serce z miłości jakiejś biednej dziewczynie
Więc na Hożej tak musi być też

Ach, ogromna jest ziemia i morze
Świat bez miary i kresu gdzieś gna
A maleńki jest pokój na Hożej
Jeszcze mniejsze jest serce i łza

Lecz Ty jeden wiesz tylko, o Boże
W majestacie gwieździstych swych szat
Że ważniejsze jest serce na Hożej
Niż te gwiazdy, mgławice i świat




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim