Śnieg (W zimowy, mroźny dzień) Lucyna Szczepańska
Lyrics
W zimowy, mroźny dzień
W śniegu białych tumanach
Przyszła miłość nieznana
Pełna wzruszeń i drżeń
Ze smutnych, zimnych snów
Serce moje zbudziła
I tak długo tuliła
Aż ogrzało się znów
Śnieżysta droga biała
Do szczęścia wiodła bram
Jak bardzo cię kochałam
Najlepiej wiesz to sam
Mych uczuć kielich złoty
Wypełnił się po brzeg
A mroczny cień tęsknoty
Przysypał biały śnieg
A dziś, w podobny dzień
W śniegu białych tumanach
Znikła miłość świetlana
Pełna wzruszeń i drżeń
Odeszła w białą dal
Przez śniegowe kobierce
I znów zimne mam serce
I znów dręczy mnie żal
Powracam drogą białą
Którędy z tobą szłam
Jak krótko szczęście trwało
Najlepiej wiesz to sam
Ponury cień tęsknoty
Na ścieżkach życia legł
A sen o szczęściu złoty
Przysypał biały śnieg
W śniegu białych tumanach
Przyszła miłość nieznana
Pełna wzruszeń i drżeń
Ze smutnych, zimnych snów
Serce moje zbudziła
I tak długo tuliła
Aż ogrzało się znów
Śnieżysta droga biała
Do szczęścia wiodła bram
Jak bardzo cię kochałam
Najlepiej wiesz to sam
Mych uczuć kielich złoty
Wypełnił się po brzeg
A mroczny cień tęsknoty
Przysypał biały śnieg
A dziś, w podobny dzień
W śniegu białych tumanach
Znikła miłość świetlana
Pełna wzruszeń i drżeń
Odeszła w białą dal
Przez śniegowe kobierce
I znów zimne mam serce
I znów dręczy mnie żal
Powracam drogą białą
Którędy z tobą szłam
Jak krótko szczęście trwało
Najlepiej wiesz to sam
Ponury cień tęsknoty
Na ścieżkach życia legł
A sen o szczęściu złoty
Przysypał biały śnieg
contributions: