Na tyle na ile Lucyna Owsińska
Lyrics
To próżny trud, znowu nas ominął cud
I szkoda łez, los nie zawsze miewa gest
Nasz domek z kart, nie był znów tak wiele wart
Żeby płakać po nim
Nasz wspólny próg leżał u rozstajnych dróg
Nasz wspólny dach, gdzieś się zawieruszył w mgłach
A nasze sny na manowce poszły dziś
Nie ma za czym gonić
Na tyle, na ile ty i ja to jeszcze my
Spróbujmy zostawić niedomknięte drzwi
Na tyle na ile mnie i ciebie jeszcze stać
Spróbujmy przez chwilę jeszcze w progu stać
A jednak żal i ta nieprzytulna dal
A jednak wstyd, że nie płacze po nas nikt
I znowu wiem nasze drogi zejdą się
Pod znajomym progiem
Na tyle, na ile ty i ja to znowu my
Spróbujmy raz jeszcze wejść przez tamte drzwi
Na tyle na ile mnie i ciebie jeszcze stać
Spróbujmy przez chwilę jeszcze razem spać
I szkoda łez, los nie zawsze miewa gest
Nasz domek z kart, nie był znów tak wiele wart
Żeby płakać po nim
Nasz wspólny próg leżał u rozstajnych dróg
Nasz wspólny dach, gdzieś się zawieruszył w mgłach
A nasze sny na manowce poszły dziś
Nie ma za czym gonić
Na tyle, na ile ty i ja to jeszcze my
Spróbujmy zostawić niedomknięte drzwi
Na tyle na ile mnie i ciebie jeszcze stać
Spróbujmy przez chwilę jeszcze w progu stać
A jednak żal i ta nieprzytulna dal
A jednak wstyd, że nie płacze po nas nikt
I znowu wiem nasze drogi zejdą się
Pod znajomym progiem
Na tyle, na ile ty i ja to znowu my
Spróbujmy raz jeszcze wejść przez tamte drzwi
Na tyle na ile mnie i ciebie jeszcze stać
Spróbujmy przez chwilę jeszcze razem spać
contributions: