Dalej, Coraz Dalej Lombard
Lyrics
Siedem kół na siedem dni,
Przyjaciół, co dzień milszy tłum.
I cieć w hotelu suszy kły,
Jakoś się kula, szkoda słów.
Za cztery lata na pewno już mam,
Mongolię u swoich stóp.
I tylko ciągle czegoś brak,
I tylko do siebie mam:
Coraz dalej, coraz dalej,
Coraz dalej, coraz dalej.
Gaszę neon i ruszam,
W prawdziwe życie po mocny gest.
W barze na rogu piwa dwa,
Z facetem, co ślinił się jak pies.
I myślę - życie chwyciłam na fest,
Właściwą drogę znam.
A na dnie tylko piach i szlam
I znowu do siebie mam:
Coraz dalej, coraz dalej,
Coraz dalej, coraz dalej.
Widziałam tłumy i pusty plac,
Blaszany pomnik odwiedzał pies.
I astmatyczny słyszałam głos,
Facetów, którzy wiedzieli, jak jest.
Uczyli życie na zimno brać,
Innych słuchałam prawd.
Ach, w jakie prawdy uwierzyć mam?
Skoro do siebie wciąż mam:
Coraz dalej, coraz dalej,
Coraz dalej, coraz dalej.
Coraz dalej, dalej,
Coraz dalej, coraz dalej.
Coraz dalej, coraz dalej,
Coraz dalej, coraz dalej.
Coraz dalej, dalej,
Coraz dalej, coraz dalej,
(
Przyjaciół, co dzień milszy tłum.
I cieć w hotelu suszy kły,
Jakoś się kula, szkoda słów.
Za cztery lata na pewno już mam,
Mongolię u swoich stóp.
I tylko ciągle czegoś brak,
I tylko do siebie mam:
Coraz dalej, coraz dalej,
Coraz dalej, coraz dalej.
Gaszę neon i ruszam,
W prawdziwe życie po mocny gest.
W barze na rogu piwa dwa,
Z facetem, co ślinił się jak pies.
I myślę - życie chwyciłam na fest,
Właściwą drogę znam.
A na dnie tylko piach i szlam
I znowu do siebie mam:
Coraz dalej, coraz dalej,
Coraz dalej, coraz dalej.
Widziałam tłumy i pusty plac,
Blaszany pomnik odwiedzał pies.
I astmatyczny słyszałam głos,
Facetów, którzy wiedzieli, jak jest.
Uczyli życie na zimno brać,
Innych słuchałam prawd.
Ach, w jakie prawdy uwierzyć mam?
Skoro do siebie wciąż mam:
Coraz dalej, coraz dalej,
Coraz dalej, coraz dalej.
Coraz dalej, dalej,
Coraz dalej, coraz dalej.
Coraz dalej, coraz dalej,
Coraz dalej, coraz dalej.
Coraz dalej, dalej,
Coraz dalej, coraz dalej,
(
Cm
) 1984 wyk.: Małgorzata Ostrowska
contributions: