Dziewczynka z fantazją Łódź Piotrowa
Lyrics
Pewien pies miał osiem łap, osiem łap, osiem łap.
Ktoś zawołał: Kurę łap!
No to on ją cap!
Znowu zmyśla Ewelinka,
bo fantazję wielką ma!
Ale fajna z niej dziewczynka,
taka na „sto dwa”!
Pewien kotek z płotka spadł, z płotka spadł, z płotka spadł.
Teraz sobie mruczy tak:
Jak mi płotka brak!
Znowu zmyśla Ewelinka…
Zniosła kura jajek sześć, jajek sześć, jajek sześć.
Teraz nie wie, czy je zjeść,
czy na targ je nieść.
Znowu zmyśla Ewelinka…
Na ulicę wybiegł koń, wybiegł koń, wybiegł koń.
A kto powie, że to słoń
- temu podam dłoń.
Znowu zmyśla Ewelinka…
Mój komputer płakał dziś, płakał dziś, płakał dziś,
bo na spacer nie mógł iść,
ze mną nie mógł iść.
Znowu zmyśla Ewelinka…
Ja tu pięknie śpiewam wam, śpiewam wam, śpiewam wam,
a jak skończę buzi dam,
dam każdemu z was.
Znowu zmyśla Ewelinka…
Ktoś zawołał: Kurę łap!
No to on ją cap!
Znowu zmyśla Ewelinka,
bo fantazję wielką ma!
Ale fajna z niej dziewczynka,
taka na „sto dwa”!
Pewien kotek z płotka spadł, z płotka spadł, z płotka spadł.
Teraz sobie mruczy tak:
Jak mi płotka brak!
Znowu zmyśla Ewelinka…
Zniosła kura jajek sześć, jajek sześć, jajek sześć.
Teraz nie wie, czy je zjeść,
czy na targ je nieść.
Znowu zmyśla Ewelinka…
Na ulicę wybiegł koń, wybiegł koń, wybiegł koń.
A kto powie, że to słoń
- temu podam dłoń.
Znowu zmyśla Ewelinka…
Mój komputer płakał dziś, płakał dziś, płakał dziś,
bo na spacer nie mógł iść,
ze mną nie mógł iść.
Znowu zmyśla Ewelinka…
Ja tu pięknie śpiewam wam, śpiewam wam, śpiewam wam,
a jak skończę buzi dam,
dam każdemu z was.
Znowu zmyśla Ewelinka…
contributions: